jednak sm...

Indywidualne początki choroby chorych na SM

Moderator: Beata:)

kovi29
Posty: 349
Rejestracja: 2009-05-09, 19:15
Lokalizacja: Żnin
Kontaktowanie:

Postautor: kovi29 » 2009-06-22, 18:54

ania101, witaj rówieśniczko :-) !...nie wiem Aniu czy choć trochę Cię pocieszę ale jak poczytasz sobie niektóre tematy to dowiesz się jakie katusze trzeba znieść żeby doprosić się o SM :-D !...ja akurat należę do "szczęśliwców" i dość szybko usłyszałem diagnozę ale wielu wśród nas żyje latami w niepewności co jak sądzę jest gorsze od usłyszenia prawdy :-/ ..piszę Ci to tylko dlatego żebyś zbyt szybko nie stawiała sobie diagnozy gdyż na to trzeba ciężko zapracować ;-) ...niektóre z objawów SM są tak naturalne że każdy,nawet zdrowy człowiek czasami je ma :-D a SM to już w ostateczności...że też główka do góry i bądź dobrej myśli :-) bo o tą chorobę nie tak łatwo się postarać :-D !...no a nawet jakby, niestety to ona była to i tak idzie z nią żyć ;-) ...kwestia tylko małego przewartościowania a są przecież gorsze dziadostwa na świecie :-D !
Powodzenia jutro i nie wpadaj w panikę proszę ;-) ...będzie dobrze :-) !

Awatar użytkownika
a_g_n_e_s
Posty: 3010
Rejestracja: 2007-07-09, 20:36
Wiek: 52
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: a_g_n_e_s » 2009-06-22, 19:32

ania101 pisze:Cześć, jestem tu nowa, boje się jak cholera. Ale od początku. W lutym bolały mnie gałki oczne przy poruszaniu, potem na lewym oku miałam mgiełkę. Trochę się wystraszyłam, poszłam do okulisty, wszystko ok, wszystkie badania wyszły OK( dno oka, ciśnienie w oku, pole widzenia) Po wiyzzcie u neurologa dostaam skierowanie na rezonans m. Wynik był: obraz MRI nie upoważnia do stwierdzenia SM. Ale hiperintensywne ognisko za ciałem modzelewatym i drobne ogniska w płacie czołowym. Skoczyłam do góry z radości jak mały psiak :-)) To było w marcu. Pod koniec maja w lewym oku po ciemku widzialam, nadal widzę błyski. Zaczęłam czytać, drążyć temat w necie i dostałam takiego stracha że teraz mam dziwną lewą dłoń i stopę i oczopląs, który miałam od dziecka, teraz się nasilił. Dziś zrobiłam wywołane potencjały wzrokowe. Prawe oko w normie (110), lewe :wydłużona latacja 134 czy coś podobnego. Jutro idę do neurologa, jak myślicie , to sm? czy ja sobie sama nie wywołałam objawów tym strachem? czy da się żyć z ta straszną chorobą? Boże ratuj, ja mam dopiero 31 lat! :-/ Napiszcie coś pozytywnego bo umieram ze strachu.


Aniu, spokojnie :-) Podobne objawy, czy nawet opis MRI to jeszcze nie SM (a nawet jeśli- to nie koniec świata). Wielu z nas czeka na diagnozę po kilka lat i- wierz mi- lepiej poczekać, choć to trudne, niż mieć szybko, ale nieprawidłowe rozpoznanie. Proponuję na razie dać sobie spokój z wertowaniem Internetu, nie "wsłuchiwać" się w objawy i myśleć pozytywnie.
Daj znać co dalej.
Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie :-)
"Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy" Paulo Coelho

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2009-06-23, 02:55

A ja dorzucę:jak Ci coś dolega to zobacz się także z innym lekarzem, nie tylko z neurologiem :!:

ania101
Posty: 18
Rejestracja: 2009-06-22, 18:12
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: ania101 » 2009-06-23, 09:14

Qrcze, Jesteście Wspaniali :-)) Dziś tylko rękę mi jakoś dziwnie wykręca, ale staram się mysleć pozytywnie, nie odmawiam memu sercu żadnej radości, jestem Odważne Serce :-)) Powiedzcie mi, da się z sm pracować? jezdzic samochodem? rowerem? miec dzieci? kochać? Boże jednak się boję....A jeszcze do tego wszystkiego musze ukrywać wszysto przed rodzicami bo oni mają dość swoich kłopotów. Kto im będzie pomagał jak ja zachoruję? Napiszcie coś i dziś, o 19 idę do neurologa, jak myśłicie, każe mi iśc do szpitala?

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2009-06-23, 09:27

No przecież nie wolno ukrywać takich rzeczy przed rodzicami, chociaż nalezy jasno określić, że to ty przede wszystkim decydujesz o wyborze lekarza, leczenia itd. A co będzie jak się nagle dowiedzą i będą znać tylko najczarniejsze scenariusze?
Jak im teraz powiesz, będą mieli czas na oswojenie tematu i wprowadź ich na to forum, bo wiedza zdobyta z codziennej prasy i kolorowych tygodnikw bardzo odbiega od rzeczywistości!
Ja bym się na ich miejscu poczuła dotknieta.
I zyj normalnie, co przeżyjesz to twoje, ( jak umiesz jeździć na rowerze to jeźdź dalej).
Ostatnio zmieniony 2009-06-23, 10:58 przez Halina, łącznie zmieniany 1 raz.

agaciszon
Posty: 474
Rejestracja: 2008-11-14, 18:54
Lokalizacja: gdzieś koło Warszawy

Postautor: agaciszon » 2009-06-23, 10:08

ania101 pisze:da się z sm pracować? jezdzic samochodem? rowerem? miec dzieci? kochać?

Wszystko się da. :-) Ja sobie niczego nie żałuje (oczywiście bez szaleństw). W tym roku mam nadzieję nauczyć się jeździć na nartach.
Zastanów się czy nie powiedzieć rodzicom. Fakt, będzie to dla nich dodatkowe zmartwienie ale oparcie dla Ciebie - ogromne. Ja jestem wdzięczna moim rodzicom za wsparcie, czuję się szczęśliwsza, a oni widząc mnie taką nie martwią się o mnie aż tak bardzo.

greg5
Posty: 205
Rejestracja: 2009-03-27, 19:25
Lokalizacja: Wałbrzych

Postautor: greg5 » 2009-06-23, 10:49

ania101, Rodziców powinnaś powiadomic o swoich objawach na pierwszym miejscu
nie ma co przed nimi ukrywać niczego.Ja żyję z SM 27 lat,pracowałem,kochałem,mam 2 córki.SM to tylko inny stan rzeczywistości jaki nas spotyka i to nie jest koniec egzystencji.
Wszystko przed tobą.Głowa do góry i naprzód nie jesteś sama.Pozdro
Zwyciężyć i lec na laurach to K l ę s k a/SM/, Być zwyciężonym a nie ulec to Z w y c i ę s t w o/ to My/

greg5
Posty: 205
Rejestracja: 2009-03-27, 19:25
Lokalizacja: Wałbrzych

Postautor: greg5 » 2009-06-23, 10:57

Monik Dobrze że masz diadnożę to lepsze niż niepewnośc .Trzymaj się jesteśmy z tobą.Pozdro
Zwyciężyć i lec na laurach to K l ę s k a/SM/, Być zwyciężonym a nie ulec to Z w y c i ę s t w o/ to My/

ania101
Posty: 18
Rejestracja: 2009-06-22, 18:12
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: ania101 » 2009-06-23, 11:00

Nie powiem rodzicom dopuki sama nie będę pewna co to jest, po co ich martwic, może ja panikuję.... Ciekawe czy zapalenie nerwu wzrokowego zawsze jest pierwszym obiawem sm lub jego zapowiedzią. Co myślicie na temat mojej teorii, że denerwując się wywołujemy jakies określone objawy sm, np drętwienie ?

greg5
Posty: 205
Rejestracja: 2009-03-27, 19:25
Lokalizacja: Wałbrzych

Postautor: greg5 » 2009-06-23, 11:24

ania101, Spokojnie poczekaj na diagnozę gdybanie nic nie da.
Zwyciężyć i lec na laurach to K l ę s k a/SM/, Być zwyciężonym a nie ulec to Z w y c i ę s t w o/ to My/

zgredek
Posty: 1438
Rejestracja: 2008-08-13, 14:20
Lokalizacja: Łódzkie
Kontaktowanie:

Postautor: zgredek » 2009-06-23, 12:36

ania101, musisz wuluzować. Z SM się nie umiera z resztą jak wisdzisz masz się tu kogo poradzić. Dzieci owszem jak najbardziej tak reszta też. Młodą kobietą jesteś i kupa życia w zdrowiu przed Tobą a nawet powiem Ci że jeszcze więcej. A na diagnozę można czekać latami jak brak jakichkolwiek wskazówek by to zdiagnozować.
Bob budowniczy zawsze da rade.

ania101
Posty: 18
Rejestracja: 2009-06-22, 18:12
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: ania101 » 2009-06-23, 12:54

Zgredku, dzięki :-) staram się nie panikować, ale to łatwo powiedziec, wykonać gorzej. A czytając niektóre posty włos się jeży ze stachu, nie wiem juz czy czytac czy w błogiej niewidzy żyć. Chyba idę dziś na piwo, po tym neurologu, co ma być to będzie misia biorę wszędzie 8-) Wiecie, bo ja zawsze byłam zdeklarowaną optymistką, budowa domku, staranie o dziecko, a tu nagle rozśmieszyłam Pana Boga swoimi planami i mi dał do myślenia teraz. Napewno Wam napiszę jutro ( lub jeszcze dziś) co ze mną.

zgredek
Posty: 1438
Rejestracja: 2008-08-13, 14:20
Lokalizacja: Łódzkie
Kontaktowanie:

Postautor: zgredek » 2009-06-23, 15:18

Wiem że łatwo się mówi. Nie wiem co Ty tu na forum drastycznego czytasz że aż włos się jeży na ....., ale powiem Ci że każdy z Nas to przechodził a teraz się z tego już śmieje.
Bob budowniczy zawsze da rade.

pchla
Posty: 803
Rejestracja: 2008-07-28, 21:44
Kontaktowanie:

Postautor: pchla » 2009-06-23, 19:22

Zgadzam sie z przedmowcami- da sie zyc i to calkiem niezle :1:

W wwa jest sporo neurologow specjalizujacych sie w sm- mam nadzieje iz trafilas do ktoregos z nich. Jak bys potrzebowala konsultacji- napisz- damy Ci namiary na lekarzy :-).

Jak nie mowilas nikomu bliskiemu- a wygadac sie chcesz- tez daj znac- mysle ze znajdziemy tu miejscowych "wolontariuszy" na spotkanko na pefko, kawe, lody....

Trzymam kciuki. Pamietaj, spokoj to podstawa :lol:

_

ania101
Posty: 18
Rejestracja: 2009-06-22, 18:12
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: ania101 » 2009-06-24, 09:42

Słuchajcie wczoraj byłam u neurologa i właściwie nic nowego mi nie powiedział. Nie specjalnie przajął się kiepskimi wynikami potencjałów wzrokowych, zbadał mnie dokładnie i powiedział, że on tu narazie nie da żadnego leczenia. Może to jest sm ale nie musi. Kazał się nie denerwowac i nie zwracać uwagi na dziwne objawy (!)
Napiszcie mi proszę nazwisko jakiegoś dobrego neurologa od SMu z Warszawy, jeśli takowego znacie. Kto z Forumowiczów jest z Warszawy?
Moj wczorajszy Pan Doktor jest ogólnie bardzo miły, mówi do mnie spokojnym i cichym głosem :-) Jak do umysłowej, dacie wiarę? Ja sobie nie wymyslam tych obiawów z oczami i dłonią i stopą!! Przecież dla zabawy nie wydawałabym kasy na leczenie i badania, naprawdę COS się dzieje złego ....
I znowu czuje za sobą oddech szarej kosmatej, śmiejącej się chytrze, dobrej znajomej - PANIKI.


Wróć do „Początki choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości