Nie wiem czy to na pewno najlepsze miejsce - ale mam ostatnio taką wątpliwość co odpowiadać na pytanie oo kiedy jestem chory .
W moim przypadku klinicznie pewne potwierdzenie było pół roku temu
, pierwsze stwierdzenie przez lekarza że to SM 2 lata temu
a rzut 5 lat temu ( pamiętam okres gdy wstawałem w nocy ze 4,5 razy do łazienki) .
No i pytanie od ilu lat choruje ?
Określenie- od kiedy choruję?
Moderator: Beata:)
Określenie- od kiedy choruję?
Ostatnio zmieniony 2010-09-24, 14:08 przez perso, łącznie zmieniany 1 raz.
Przeanalizowałam sobie wszystko i wpadłam na to ,że pierwszy rzut miałam 9 lat temu. Całkowicie minął ,a ja skojarzyłam go z zapaleniem płuc ,które miałam 3 tyg wcześniej. Położyło mnie tak ,że trzylatek sam wcinał suchy chlebek ,bo ja nie umiałam wstać z łóżka po wejściu na 4 piętro.
Oczywiście oficjalna diagnoza 4 lata.
Oczywiście oficjalna diagnoza 4 lata.
Mi postawiono diagnoze w 2002 roku (mialam 19/20 lat) ale powiedziano, ze najstarsze zmiany sa z okresu 3 roku mojego zycia. Czyli najprawdopodobniej juz wtedy choroba sie zaczela. A objawami byla wtedy meczliwosc i bole glowy. To pierwsze bylo zwalane na slabe pluca a to drugie na przemeczenie. Ale zawsze kiedy o sobie opowiadam, mowie, ze choroba od 2002 roku.
No czyli mi wychodzi że jednak od 1.5 roku ( wtedy co prawda nie dostałem tego na wypisie - ale tylko dlatego że dyskutowałem z lekarzem który koniec końców powiedział: są różne podejścia co do diagnozy - my wolimy dać wcześniej diagnozę i zacząć działać - zawsze później można diagnozę zmienić.
W świetle realiów leczenia - to chyba miało to sens - czekanie w kolejce na np. interferon pewnie zbiegłoby się w czasie z potwierdzenie diagnozy.
Tylko ze ja wtedy chyba nie byłem gotowy na przyjęcie tej informacji.
No a teraz jestem przekonany że dobrze na tym wyszedłem. Być może pokładając nadzieję w interferonach ( chociaż trudno mi sobie to dzisiaj wyobrazić ) , nie zdecydowałbym się na zabieg udrożnienia żył.
W świetle realiów leczenia - to chyba miało to sens - czekanie w kolejce na np. interferon pewnie zbiegłoby się w czasie z potwierdzenie diagnozy.
Tylko ze ja wtedy chyba nie byłem gotowy na przyjęcie tej informacji.
No a teraz jestem przekonany że dobrze na tym wyszedłem. Być może pokładając nadzieję w interferonach ( chociaż trudno mi sobie to dzisiaj wyobrazić ) , nie zdecydowałbym się na zabieg udrożnienia żył.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości