: 2014-01-05, 15:30
Testowy73 pisze:No i słusznie... Zapomnij o SM i postarają sie przestać patrzeć na zycie przez pryzmat zmian w mózgu a zobaczysz,ze będzie to równie skuteczne jak rehabilitacja! Układ nerwowy ma to do siebie,ze nie lubi kiedy sie o nim za duzo mysli...
Testowy, byłabym na Twoim miejscu ostrożna przy udzielaniu tego typu porad.
Internet i Forum to nie miejsce na stawianie, czy też zaprzeczanie diagnoz. A na pewno nie może postawić diagnozy ktoś, kto nie jest lekarzem, do tego specjalistą w danej dziedzinie.
Nie wystarczy obracać się w środowisku lekarzy i z nimi rozmawiać, by potem móc być ekspertem w tak trudnej dziedzinie, jaką jest neurologia.
Każdy z nas, a może nie każdy, ale wiele osób udzielających się na tym Forum i piszących o diagnozowaniu swojego przypadku, miało wykonanych bardzo dużo badań.
Np. na mojej karcie wypisu ze szpitala jest 3/4 informacji na temat jakichś wyników, o których nie mam pojęcia.
Jako, że nie jesteśmy lekarzami, piszemy o tym, co dla nas jest bardziej znane i oczywiste, a te szczegóły pozostawiamy tym, którzy się nami opiekują, czyli naszym neurologom.
Do postawienia diagnozy, bardzo ważna jest ocena obrazu klinicznego, postępu choroby, obserwacja na przestrzeni jakiegoś okresu. A Ty po przeczytaniu kilku informacji piszesz komuś, żeby zapomniał o swojej diagnozie, bo nasłuchałeś się wybranych informacji od swoich znajomych.
Zmiany naczyniopochodne jak piszesz mogą powstać np. podczas zadławienia się.
To ile razy i jak trzeba się zadławić, do tego jak często, by zmiany w mózgu były liczne i wciąż by ich przybywało ? Problem musi być w wielu przypadkach poważniejszy, stąd badania serca, przepływów, itd.
Jak rozumiem, sam miałeś podejrzenie takiej choroby. Drążyłeś więc temat i rozmawiałeś z lekarzami na temat swoich objawów i wyników badań. Oni udzielili Ci informacji w oparciu o Twoje problemy i zapytania, w oparciu o Twój przypadek. Nie byli w stanie poruszyć wszystkich kwestii, bo neurologia to zbyt obszerna dziedzina medycyny, w dodatku do dziś pozostawiająca wiele znaków zapytania i nieodkrytych problemów.
My też przecież rozmawiamy z o naszych problemach z lekarzami, a nie piekarzami. Też są doświadczonymi specjalistami, może nie mniej niż Twoi znajomi. Myślę, że wiedzą co robią i co mówią.
Dlatego jedyne co możemy na tym Forum, to się wspierać, radzić w różnych kwestiach, ale od stawiania diagnoz i ich zaprzeczania jest lekarz, który widzi pacjenta i zna jego problemy.