To w szpitalu może być też wesoło, jak się okazuje To dobrze, bo jakoś stresy związane z kolejnymi badaniami, jest jak odreagować
Zrobiłam sobie spis na podstawie Waszych rad i wyszło mi, że na wczasy jadę tyle rzeczy. co do tuszu do rzęs, tez zamierzam wziąć parę kosmetyków. Najwięcej będę miała skarpet i piżam.
Ciągle mam jednak opory - bo dziwne mi się wydaje tak paradować w piżamie i kapciach przed nieznajomymi.
Pobyt w szpitalu
Moderator: Beata:)
Co do piżamek, przypomniało mi się, że jak tata leżał w szpitalu była tam taka pacjentka, chodziła w szlafroczku, z tym że szlafroczek był taki "firankowy" z falbankami, a pod szlafroczkiem miała majtusie (koronkowe, a co?) i koszulkę nocną, jeszcze bardziej "firankową", wszystko w kolorze różowym
A potem się dziwili, że pacjenci płci męskiej mieli podwyższone ciśnienie
A potem się dziwili, że pacjenci płci męskiej mieli podwyższone ciśnienie
Ja tam jak chadzam do szpitala to oczywiscie mam to wszystko co wiekszosc, za dnia chadzam w jakichs dresikach, kosmetyki i suszrke to obowiazkowo biore(przeciez nie mozna chodzic jak ostatnie nieszczescie, bo taki to juz sie nam przytrafilo) a ze jest duzo czasu wiec maicure pedicure uskuteczniam, tudziez inne zabiegi, no i obowiazkowo laptop i tel. kom i kabelek co by z netem sie polaczyc, bo nie ma kabla sieciowego na wyposazeniu sal
Tym daję radę chorobie, że nic z niej sobie nie robię.
Ha,jak grzeją na sali do oporu(kurcze na żarcie nie ma,ale CO w zimie na full),to przydaje się zwykły podkoszulek i spodnie od dresu,bo idzie się upiec.I tak człowiek jest "podpisany"że jest na oddziale bo ma wenflon w łapie.
A makijaz proponuje robić zaraz z rana po mierzeniu temp.
No i można się zaprzyjażnić z szafarką-jakaś dodatkowa szyneczka....chociaż teraz wszystko popakowane w pudełka
A makijaz proponuje robić zaraz z rana po mierzeniu temp.
No i można się zaprzyjażnić z szafarką-jakaś dodatkowa szyneczka....chociaż teraz wszystko popakowane w pudełka
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... EF 4
Halina pisze:Amber pisze:Ciągle mam jednak opory - bo dziwne mi się wydaje tak paradować w piżamie i kapciach przed nieznajomymi.
Dresik, dresik kochana
Dresik i t- short, bo z reguły gorąco na sali.
Również nie wyobrażam sobie piżamy.
A rano i tak wszystkie panie robią się "na bóstwo" bo obchód, a przed ordynatorem trzeba jakoś wyglądać.
Zgadzam się, że te pobyty przypominają wczasy i są takie osoby, że wręcz lubią przebywać na oddziale. Jeść dadzą, zaopiekują się, można poznać nowych ludzi i pooglądać tv. Same plusy.
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
lilianka pisze:Do głowy by mi nie przyszło żeby się malować jak człowiek całymi dniami w łóżku leży szalone z Was kobiety
lilianka...nic nie wiadomo...może kogoś przeznaczenie w łóżku trafi...w postaci przystojnego samotnego lekarza
kobieta z łóżka obok chodziła do fryzjera mieszczącego się naprzeciwko szpitala...
nie miałabym nic przeciwko aby fryzjer miał swój salon w szpitalu
ja do szpitala zaopatruję się zazwyczaj w duże ilości książek, czasopism, gazet...na co dzien mam TV i komputera aż za dużo, mp3 z radiem też nie gardzę
do niezbędnika szpitalnego dorzuciłabym chusteczki mokre takie dodupne dla dzieci...
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
raz miałyśmy ,w sali obok babunie przywiązaną do łóżka ,bo uciekała ,pewnego nia słyszymy jak woła swoich synów po imieniu ,prosząc najpierw ,zeby zabrali ją do domu ,wreszcie zaczyna wołać ostro i ze złością-a tu raptem drze się a wy chu...e zaje......ne, renty nie dostanieta i klęła , aż się zmęczyła
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 105 gości