zosiasamosia napisała:
a czy w pierwszej ciąży miałaś już diagnozę SM?
Gdy byłam pierwszy raz w ciąży to już od 8 lat miałam s.m.
Kobiety przed/po porodzie z SM
Moderator: Beata:)
Cel12 bierz się do roboty drugiego maluszka. Ja żaluję, że w odpowiednim czasie, gdy jeszcze dałabym radę, posłuchałam lekarzy. Ci mi mówili, żeby nie decydować się na drugie dziecko, bo mój stan się pogorszy... I co ? I się pogorszył pomimo wszystko, a mój synek jest jedynakiem. A tak, miałabym dwoje dzieci, mój mały miałby się z kim bawić, a mój stan nie byłby gorszy, niż jest ( w co wierzę ). Ale to oczywiście moja hitoria i moje zmarnowane szanse.
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Lekarze posługują się stereotypami, książkową regułką, która zakłada oczywiście, że ciąża przyspiesza chorobę, to nieprawda, uważam, że rzuty "przychodzą" kiedy chcą a nie wtedy kiedy wg teorii "przyjść" powinny. Ja po urodzeniu drugiego dziecka nie miałam żadnych objawów choroby, po kolejnych 2 latach urodziłam trzecie dziecko i dopiero po ok. 1,5 roku miałam rzut, tak że nie rezygnujcie drogie Mamy z tego, że możecie dać życie małej istotce
.........jest coś, co Nas łączy.......
Moim zdaniem Zosiasamosia ma w 100% rację. Jeżeli ostatecznie kobiety badane po latach mające dzieci i bezdzietnie są średnio w podobnym stanie, oznacza to, że rodzenie dzieci nie ma długofalowego wpływu na sprawność matek.
Czyli pewnie warto. Dla mnie abolutnie warto, ale przecież każda ma inną sytuację i nie dla każdej kobiety decyzja o dziecku jest łatwa...
Czyli pewnie warto. Dla mnie abolutnie warto, ale przecież każda ma inną sytuację i nie dla każdej kobiety decyzja o dziecku jest łatwa...
Czesc dziewczyny i mamusie Jestem krotko po diagnozie i chcialabym bardzo zostac mamusia W zwiazku z tym chcialabym Was zapytac jaki byl stan Waszego zdrowia w momencie zajscia w ciaze. Tzn czy np. mialyscie juz jakies widoczne objawy kliniczne choroby, czy przed zajsciem w ciaze zalecano Wam np. brac interferon przez jakis czas?
Ja jak narazie czuje sie ok, w badaniu neurologicznym nie ma zadnych nieprawidlowosci. Mam jakies drobne dolegliwosci typu mroczki przed oczali i czasem bole miesni ale ogolnie jest w porzadku. Martwi mnie tylko fakt, ze mam mnogie ogniska w lepetynce, wiem nie jestem ewenementem wszyscy je mamy zastanawiam sie tylko czy to ma jakies znaczenie (czy np jest szansa ze po porodzie nagle wszystkie mi sie uaktywnia i bedzie hardcore) czy tez wazniejsze jest to jak ja sie czuje i ze jestem w pelni sprawna?
Prosilabym Was bardzo o info jak to u Was wygladalo! Pozdrawiam
Ja jak narazie czuje sie ok, w badaniu neurologicznym nie ma zadnych nieprawidlowosci. Mam jakies drobne dolegliwosci typu mroczki przed oczali i czasem bole miesni ale ogolnie jest w porzadku. Martwi mnie tylko fakt, ze mam mnogie ogniska w lepetynce, wiem nie jestem ewenementem wszyscy je mamy zastanawiam sie tylko czy to ma jakies znaczenie (czy np jest szansa ze po porodzie nagle wszystkie mi sie uaktywnia i bedzie hardcore) czy tez wazniejsze jest to jak ja sie czuje i ze jestem w pelni sprawna?
Prosilabym Was bardzo o info jak to u Was wygladalo! Pozdrawiam
a ja przy okazji zapytam się o ciążę i kuracje interferonami. moja pani neurolog powiedziała, że dobrze żebym pobrała zastrzyki (avonex) około 2 lat, potem jak będę chciała zajść w ciążę to mam nie brać interferonów i po kilku miesiącach można próbować zajść w ciążę. Czy kuracja interferonem może wpływać na płodność? Jakie macie doświadczenia z leczeniem i ciążą? no i podstawowe pytanie czy udało wam się wrócić do programu po ciąży? Pozdrawiam
mi jeden neurolog zasugerował żeby jak najszybciej podejmować decyzje o zakładaniu rodziny i realizować, a drugi żeby pobrać leki chociaż rok czy 2 i wtedy... W tym momencie nie jestem jeszcze gotowa na bycie mamą, do diagnozy przez myśl mi nie przeszło żeby juz zachodzić w ciążę... Myślę, że nie uczciwe byłoby to w moim przypadku na siłę przyśpieszać tylko dlatego, że później może będzie trudniej, bo tego trzeba być pewnym na sto procent. W końcu zdecydowałam , że warto podjąć leczenie, a potem za około dwa lata, jak zawsze planowałam, postarać się o dziecko. Czy warto? okaże się za jakiś czas jak zobacze czy avonex pomaga.
magdasz jak bylam u neurologa w Polsce powiedzial ze jesli mysle o dziecku to zeby pomyslec o tym jak najszybciej. Jak bylam u neurologa we Francji powiedzial przede wszystkim zeby zobaczyc jaki bedzie wynik drugiego rezonansu i wtedy podjac decyzje czy interferon potem dziecko czy tez odrazu pomyslec o dziecku.
W ogóle nie myślałam o tym, żeby mieć dziecko i to nie tylko ze względu na SM. Po prostu nigdy nie widziałam siebie w roli matki. Dlatego też nie poruszałam z neuro tego tematu. Pojawił się on dopiero gdy musiałam wyjaśnić dlaczego tuż po tym, jak mnie zakwalifikowano na 3. rok betaferonu zrezygnowałam z brania leku... bo na teście ciążowym zobaczyłam l l. Ciąża pojawiła się chyba w efekcie moich rozmyślań czy może nie przerwać kuracji, bo wszyscy namawiali mnie do kontynuowania a ja niekoniecznie byłam pewna czy chcę (oczywiście nie bez pomocy ojca dziecka się pojawiła ). Po ciąży był rzut a nawet 2, a potem druga ciąża. I też już rzuty były, ale wcale nie większe niż wcześniej. Co do samopoczucia po urodzeniu dzieci - jestem bardziej zmęczona niż wcześniej bywałam. Ale to może dlatego, że przy dzieciach niekoniecznie mam czas na odpoczynek i trudniej o bezstresowe życie
moj neurolog mowi zeby wstrzymala sie z ciaza... zawsze slysze u niego zeby jeszcze sie wstrzymac tak z 2 lata. A ja juz mam 30 na karku. Rok temu odstawilam Copaxone bo chcialam byc w ciazy i pod koniec roku zaczely sie powazne rzuty, wrocilam do Copaxone i musze czekac az zacznie dzialac. Ale ciazy mimo wszystko nie wykluczam
Jak widać lekarze dzielą się na dwie grupy jeżeli chodzi o podejście do ciąży i leczenia .... no cóż jest to niezbadana choroba więc mogą się tylko domyślać co będzie lepiej..
ja miałam rezonans w sierpniu 2012 - podejrzenie - bo było kilka nieaktywnych zmian, w grudniu drugi - diagnoza - dużo nowych i aktywnych zmian (chociaż nie odczułam tego, nie miałam rzutów między pierwszym a drugim rezonansem).... jak widać w tym momencie choroba nie była w fazie wyciszenia więc chyba lepiej pobrać leki i spróbować ją wyciszyć... Pierwszy neurolog nie wyjaśnił dlaczego lepiej od razu starać się o dziecko czy dlatego, że potem nie wiadomo jak ze mną będzie czy dlatego, że ciąża może wtedy wyrządzić większe spustoszenie w organiźmie... rzucił luźno od tak.
ja miałam rezonans w sierpniu 2012 - podejrzenie - bo było kilka nieaktywnych zmian, w grudniu drugi - diagnoza - dużo nowych i aktywnych zmian (chociaż nie odczułam tego, nie miałam rzutów między pierwszym a drugim rezonansem).... jak widać w tym momencie choroba nie była w fazie wyciszenia więc chyba lepiej pobrać leki i spróbować ją wyciszyć... Pierwszy neurolog nie wyjaśnił dlaczego lepiej od razu starać się o dziecko czy dlatego, że potem nie wiadomo jak ze mną będzie czy dlatego, że ciąża może wtedy wyrządzić większe spustoszenie w organiźmie... rzucił luźno od tak.
Spotkałam się ze zarówno ze stwierdzeniem, że ciąża i poród to duże obciążenie i pogorszenie jest pewnikiem (jedna z koleżanek miała pierwszy rzut po urodzeniu dziecka, inna w trakcie ciąży), jak i z czymś odwrotnym (spotkana w szpitalu koleżanka miała rzut ale chyba dwa czy trzy lata po ciąży i jakiegoś mega pogorszenia nie zauważyła). Więc tak naprawdę nie ma reguły i wszystko zależy od osobnika
Pozdrawiam
SylwiU
SylwiU
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 100 gości