Heh, to faktycznie lit. Trzy dni go nie brałem, trzy dni miałem problemy z zaśnięciem, musiałem rozciągać łydki. Wczoraj 5 mg przed snem - i zero problemów.
Najdziwniejsze, że to cholerstwo działa "instant" - z reguły efekt suplementów ujawnia się po kilku tygodniach albo miesiącach brania i trwa długie miesiące (aż suplement znowu się wypłucze z organizmu), lit u mnie zadziałał od razu, a odstawienie od razu cofnęło jego pozytywne efekty.
Zespół niespokojnych nóg
Moderator: Beata:)
Pozwolę sobie podbić temat, jako że wiem, jak bardzo ta przypadłość potrafi zatruć życie. Dodatkowo jest ona dość ściśle powiązana ze stwardnieniem rozsianym, do tego stopnia, że osoby cierpiące na zespół niespokojnych nóg mają lekkie zmiany demielinizacyjne - więc w zasadzie wszystko co pomaga, powinno w teorii pomóc też na stwardnienie, przynajmniej spowalniając chorobę.
Chciałem posłusznie zameldować, że od dobrych 2 tygodni dosłownie zero objawów. Co ważniejsze dla mnie, zasypiam bez problemów, a zdarzało mi się już położyć się o 2 w nocy, a zasnąć po 10 rano. Nie wiem, który czynnik zadziałał, ale wypiszę wszystko co zmieniło się w życiu przez ostatni miesiąc
- po pierwsze, lit. Jeśli to on, jego działanie jest przynajmniej w jakimś stopniu trwałe, bo nie brałem już ze 2 tygodnie.
- po drugie, zacząłem intensywnie trenować na siłowni, dodatkowo starając się pamiętać o odżywce białkowej
- po trzecie, niedawno kupiłem tryptofan - ponoć rewelacyjnie działa zarówno na bezsenność jak i zespół, ale nie bardzo mi się chce wierzyć, bo po prostu za mało tego zjadłem aby mieć jakieś konkretne efekty. Niemniej tryptofan ma takie właśnie działanie, co jest potwierdzone badaniami.
- po czwarte, postanowiłem w końcu naprawić kolana - mam brak równowagi między siłą ciągu poszczególnych głów mięśnia i rzepka jest ciągnięta za bardzo na zewnątrz, dość częsta przypadłość. Od jakiegoś czasu stosuję dość nietypowy zestaw ćwiczeń rozciągających i wzmacniających. Rozciąganie pomaga na zespół niespokojnych nóg, ale na pewno nie ma takiego wpływu na bezsenność. A może ma?
- po piąte niedawno uzupełniłem żelazo, którego niedobór ma wpływ na obie przypadłości. Niestety, nie wiem ani jaki miałem poziom ferrytyny przed, ani po - dużo tych suplementów tak czy tak nie było
- no i wreszcie po szóste, zrobiłem kilkudniową terapię usuwającą metale ciężkie, terapia składała się z suszonych liści kolendry (opakowanie 20 gramów dziennie) oraz kwasu alfa liponowego, branego w 4-5 porcjach dziennie (aby utrzymać stałe wysokie stężenie we krwi)
Przykro mi, że podaję aż sześć możliwych przyczyn, no ale niestety, nie mam jak tego sprawdzić. Ale z własnego doświadczenia wiem, że osoba cierpiąca na zespół niespokojnych nóg oddałaby wszystko, aby się w końcu normalnie wyspać. Osobiście zacząłbym od tryptofanu i litu - obydwa są bardzo korzystne dla chorych na SM, wydają się też najbardziej prawdopodobne. Możliwe też oczywiście, że to żadne z powyższych i najzwyczajniej w świecie mam okres wyciszenia - ale od lat już nie pamiętam, abym tak dobrze i spokojnie spał jak ostatnio.
Chciałem posłusznie zameldować, że od dobrych 2 tygodni dosłownie zero objawów. Co ważniejsze dla mnie, zasypiam bez problemów, a zdarzało mi się już położyć się o 2 w nocy, a zasnąć po 10 rano. Nie wiem, który czynnik zadziałał, ale wypiszę wszystko co zmieniło się w życiu przez ostatni miesiąc
- po pierwsze, lit. Jeśli to on, jego działanie jest przynajmniej w jakimś stopniu trwałe, bo nie brałem już ze 2 tygodnie.
- po drugie, zacząłem intensywnie trenować na siłowni, dodatkowo starając się pamiętać o odżywce białkowej
- po trzecie, niedawno kupiłem tryptofan - ponoć rewelacyjnie działa zarówno na bezsenność jak i zespół, ale nie bardzo mi się chce wierzyć, bo po prostu za mało tego zjadłem aby mieć jakieś konkretne efekty. Niemniej tryptofan ma takie właśnie działanie, co jest potwierdzone badaniami.
- po czwarte, postanowiłem w końcu naprawić kolana - mam brak równowagi między siłą ciągu poszczególnych głów mięśnia i rzepka jest ciągnięta za bardzo na zewnątrz, dość częsta przypadłość. Od jakiegoś czasu stosuję dość nietypowy zestaw ćwiczeń rozciągających i wzmacniających. Rozciąganie pomaga na zespół niespokojnych nóg, ale na pewno nie ma takiego wpływu na bezsenność. A może ma?
- po piąte niedawno uzupełniłem żelazo, którego niedobór ma wpływ na obie przypadłości. Niestety, nie wiem ani jaki miałem poziom ferrytyny przed, ani po - dużo tych suplementów tak czy tak nie było
- no i wreszcie po szóste, zrobiłem kilkudniową terapię usuwającą metale ciężkie, terapia składała się z suszonych liści kolendry (opakowanie 20 gramów dziennie) oraz kwasu alfa liponowego, branego w 4-5 porcjach dziennie (aby utrzymać stałe wysokie stężenie we krwi)
Przykro mi, że podaję aż sześć możliwych przyczyn, no ale niestety, nie mam jak tego sprawdzić. Ale z własnego doświadczenia wiem, że osoba cierpiąca na zespół niespokojnych nóg oddałaby wszystko, aby się w końcu normalnie wyspać. Osobiście zacząłbym od tryptofanu i litu - obydwa są bardzo korzystne dla chorych na SM, wydają się też najbardziej prawdopodobne. Możliwe też oczywiście, że to żadne z powyższych i najzwyczajniej w świecie mam okres wyciszenia - ale od lat już nie pamiętam, abym tak dobrze i spokojnie spał jak ostatnio.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 2013-01-15, 21:28
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontaktowanie:
Mikunia, ja mam to samo, tylko u mnie z kolei jest problem z nogami, bo po dłuższym staniu lub chodzeniu, a nawet siedzeniu, dosłownie mrowieje mi od stopy do kolana i dosłownie robię się kredowo biała i prawie mdleję. Jeszcze nie straciłam nigdy przytomności, ale boję się, że w końcu kiedyś to nastąpi...Też często zostaje z córeczką sama i też, tak jak Ty, jeżdzę autem.
Nie wiem, co jest grane;(
Nie wiem, co jest grane;(
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez ewelina1984, łącznie zmieniany 3 razy.
podnoszę temat, czy ktoś ma jakieś nowe sposoby, jak poradzić sobie z zespołem niespokojnych nóg? Nie mam jakichś bardzo nasilonych dolegliwości, ale czuję te nogi i strasznie mnie to dobija, gdy sobie pomyślę, ze to dopiero początek atrakcji, które mi SM zafunduje
BoReLioza, nie BoLeRioza Bolerko to sweterek
Re: Zespół niespokojnych nóg?
ivette pisze:jak już leżę w łóżku czuję mrowienie, pulsowanie w dolnych odcinkach nóg
Witam! Miałam podobnie, takie pulsujące nogi gdy długo leżały bez ruchu. Pomagało mi wsunięcie nóg np.pod coś lub kogoś aby miały oparcie. Dobrze też zadziałał preparat z witaminami z grupy B np. Neurovit (to nie jest reklama) może być inny. Ja miałam jeszcze tak z ręką, to wsuwałam pod poduszkę i była ulga. Paskudne uczucie , u mnie jakoś przeszło. Trzymam kciuki pokonasz to
Dopóki żyjesz nie ma takiej rzeczy na którą by było za późno.
Uśmiechnij się
Będzie dobrze!
Uśmiechnij się
Będzie dobrze!
ivette pisze:podnoszę temat, czy ktoś ma jakieś nowe sposoby, jak poradzić sobie z zespołem niespokojnych nóg? Nie mam jakichś bardzo nasilonych dolegliwości, ale czuję te nogi i strasznie mnie to dobija, gdy sobie pomyślę, ze to dopiero początek atrakcji, które mi SM zafunduje
mam ten sam problem; SM z dodatkami w ogóle moje problemy zaczęły się właśnie niepokojem w nogach, później badania, badania i diagnoza...
maja lekarz neurolog przepisała mi na zespól niespokojnych nóg; Madopar - lek jest w różnych dawkach; zapytaj swojego lekarza - może zechce Ci przepisać ten lek . mnie pomaga , nie powiem,że problem minął całkowicie ale nogi są spokojniejsze i jeśli jeszcze wezmę na noc lek p/bólowy to mogę spać po 2,3 godziny. Życzę Ci, by lekarz Ci pomógł
nemezja pisze:Pomagało mi wsunięcie nóg np.pod coś lub kogoś aby miały oparcie. Dobrze też zadziałał preparat z witaminami z grupy B np. Neurovit (to nie jest reklama) może być inny. Ja miałam jeszcze tak z ręką, to wsuwałam pod poduszkę i była ulga. Paskudne uczucie
Potwierdzam paskudne, mi oprócz tych czynności i witamin, które wymieniła nemezja pomaga lit (suplement diety).
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
renia1286 pisze:nemezja pisze:Pomagało mi wsunięcie nóg np.pod coś lub kogoś aby miały oparcie. Dobrze też zadziałał preparat z witaminami z grupy B np. Neurovit (to nie jest reklama) może być inny. Ja miałam jeszcze tak z ręką, to wsuwałam pod poduszkę i była ulga. Paskudne uczucie
Potwierdzam paskudne, mi oprócz tych czynności i witamin, które wymieniła nemezja pomaga lit (suplement diety).
mi lit kojarzy się z lekiem do leczenia chorób psychicznych, ale pewnie to kwestia dawki Na razie jem tryptofan, efektów raczej nie ma takich, jakich bym oczekiwała
BoReLioza, nie BoLeRioza Bolerko to sweterek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 81 gości