Strona 3 z 4

: 2010-12-12, 09:58
autor: morela
bo tak powinno być, starać się żyć normalnie :-) ja już nie analizuje jak to było z rozpoznaniem, kiedy to mogło sie zacząć, co mogło być przyczyną, po prostu żyje dniem dzisiejszym i oby do przodu :-) cieszmy sie tym co mamy, i wierzmy w to że będzie lepiej :-D

: 2010-12-12, 14:34
autor: Sylwiątko
morela pisze::-) cieszmy sie tym co mamy, i wierzmy w to że będzie lepiej :-D
A mamy naprawdę dużo!! I będziemy mieć jeszcze więcej-co by to nie było,a co?!!!!!

: 2010-12-12, 16:32
autor: rudezuo
Życie jest piękne^^ Mimo ze czasem nie jest lekko.
Analizowanie choroby nie pomaga,już ją mam więc teraz z całych sił staram się wyrzucić ja z mojego organizmu.SM boi się radości,śmiechu i pozytywnego myślenia.Z dnia na dzień morduje tak swoje cholerstwo i jak na razie wygrywam :D

: 2010-12-13, 09:41
autor: koczi230
Cieszy serce moje,Twoje podejście do rozgrywki z esemkiem.dla nas dobrze jeśli jest remis ze wskazaniem na...
masz rację Alu ,rozpamietywanie,rozważanie a jeśli... zostawny to innym
;-)

: 2010-12-13, 10:48
autor: jaszczurka
Koczi ,skarbie pozwolisz ,że sie z Toba nie zgodzę.Ja mam watpliwosci i analizuję problem nie w celu rozdrapywania ran itd,z dolegliwosciami i faktem bycia chorym radzę sobie mówiąc nieskromnie ,bardzo dobrze (staż w chorobie mam jakis tam, wiec mam może prawo oceniać sie na piątke) ale widząc ,ze medycy skostnieli na swoich pozycjach wolę pokombinowac sobie ,a nuż wpadnę na jakiś trop....a przynajmniej mam ,moze złudne,a może nie,poczucie,że walczę,ze nie osiadłam jeszcze na dnie jak jakiś paproch.O!
A poza tym,nie uchwyciwszy przyczyn i mechanizmu choroby nie mozna na poważnie mówić o jej leczeniu,więc trzeba szukać a nie kostnieć.
Przez pierwsze 10 lat też brzmiałam identycznie jak moje "pogodzone" przedmówczynie,ostatnio dopiero zaczęłam drążyć,bo zbyt duzo jest sprzeczności i innych dziwnych rzeczy wokół mojego i nie tylko mojego smu .Moze też wraz z wiekiem/stażem coraz mniej poddaję się bezkrytycznie gadaniu lekarzy.

: 2010-12-13, 11:17
autor: koczi230
Jaszczureczko
trudno nie przyznać Ci racji odnośnie cyrulików,ciężko im wznieść się powyżej
książek,ten typ tak miewa a przynajmniej większość wyznawców szlachetnego Eskulapa.
zgodzić się czy nie,ponoć demokratus u nas panuje,tylko rzeknij proszę,czy jak znajdziesz
przyczynę,bodziec który esemka wywołał u Się,będziesz postrzegała świat inaczej?
Człek stara się być na czasie z SBB(Szukaj, Burz,Buduj)

: 2010-12-13, 11:36
autor: Halina
koczi230 pisze:tylko rzeknij proszę,czy jak znajdziesz
przyczynę,bodziec który esemka wywołał u Się,będziesz postrzegała świat inaczej?

Kczi230 - niektórym taka świadomość przydaje sensu życia, wygląda na to, że Jaszczurce i mnie też :lol: :lol: :lol: może nawe uda się którejś jakiś Nobel medyczny :lol: :lol:

: 2010-12-13, 11:52
autor: koczi230
czyli szykuje się rozpierducha kpl.wszak imć wynalazca ,słynie z dynamitu...
tu macie rację wroga swego poznać,jego słabe strony,tylko czasem czytając o efektach twórczych esemka ,nocka z głowy i aura osobista iście z budy ;-)

: 2010-12-13, 12:18
autor: Liriel
“Wiadomo, że taki a taki pomysł jest nie do zrealizowania. Ale żyje sobie jakiś nieuk, który o tym nie wie. I on właśnie dokonuje tego wynalazku.”
„Ważne jest by nigdy nie przestać pytać. Ciekawość nie istnieje bez przyczyny. Wystarczy więc, jeśli spróbujemy zrozumieć choć trochę tej tajemnicy każdego dnia. Nigdy nie trać świętej ciekawości. Kto nie potrafi pytać nie potrafi żyć.”
Dwa cytaty Einsteina dedykuję wszystkim „pozytywnie niepokornym”, którzy nie poddają się w poszukiwaniu przyczyn smu i żywię nadzieję, że podzielą się tą tajemną wiedzą na naszym forum, kiedy już ją nabędą.
:-D

: 2010-12-13, 19:23
autor: jaszczurka
Nie Koczi,nie bę dę postrzegała go inaczej i nie o to mi w tym wszystkim chodzi...marzę sobie raczej po cichutku o rozgryzieniu zagadki sm ku ogólnemu ,globalnemu,ze tak górnolotnie rzeknę,pozytkowi pt: "zdemaskowanego wroga łatwiej zniszczyć" czyli zeby wreszcie było mozliwe opracowanie leków czy choć sposobów opanowania sm ,które na pewno i wszystkim pomogą.(tak jak np insulina w cukrzycy)I jak juz wczesniej pisałam,wierzę,ze gdy poznamy wreszcie i przyczyny i mechanizm,bedzie to o niebo łatwiejsze,a ilość osób,którym obecne "leczenie" dramatycznie szkodzi,nie szkodząc za to wcale wściekłemu esemowi,spadnie.I poruszyłam ten temat tu,bo jesteśmy czyms w rodzaju dużej grupy klinicznej,z róznymi typami i przebiegami,jak sie wymienimy doswiadczeniami,moze,może wpadniemy na cos genialnego,a moze którys z lekarzy podczytujacych to forum ...

: 2010-12-14, 07:46
autor: Halina
koczi230 pisze:czyli szykuje się rozpierducha kpl.wszak imć wynalazca ,słynie z dynamitu...

"Królu złoty" na turlanym tronie : nie rozp... tylko powolutku i bezpiecznie rozgryzanie draństwa. (W końcu Nobel zapewnił nam w miarę bezpieczne użytkowanie nitrogliceryny :lol: więc weźmiemy z niego przykład :lol: )

jaszczurka pisze:I poruszyłam ten temat tu,bo jesteśmy czyms w rodzaju dużej grupy klinicznej,z róznymi typami i przebiegami,jak sie wymienimy doswiadczeniami,moze,może wpadniemy na cos genialnego,a moze którys z lekarzy podczytujacych to forum ...

Czemuś mi się zdaje, że gdyby przestać się przejmować RMI i "plakami" to wszystko byłoby już jasne. Wprawdzie nie ozdrowiejemy i zawsze coś tam będziemy zażywać ale wcale nie będziemy zmuszeni do korzystania z kul i wózków. I kasa na leczenie znaaaaacznie mniejsza.

: 2010-12-16, 09:38
autor: rudezuo
Przez pierwsze 10 lat też brzmiałam identycznie jak moje "pogodzone" przedmówczynie,ostatnio dopiero zaczęłam drążyć,bo zbyt duzo jest sprzeczności i innych dziwnych rzeczy wokół mojego i nie tylko mojego smu

Być może ja wyraziłam się mało precyzyjnie,lub źle dobrałam słowa.Ja po prostu nie chce analizować dlaczego właśnie mnie to dopadło,dlaczego los mnie tak skrzywdził..NIE. Chce walczyć,chce szukać.Wcale nie pogodziłam sie z myślą o SM.Ja wypowiedziałam mu wojne,walke jeden na jeden która mam wielką nadzieje wygrać:D
Człowiek jest niezbadaną istotą i jeśli potrafi coś do swojego organizmu przyjąć,myślę ze sam będzie w stanie się tego pozbyć (z niewielką pomocą medycyny lub nawet nie)
Dużo czytam o nowych metodach leczenia, ale mimo wszystko tkwię w dziwnym przekonaniu ze lekarze nie sa w stanie mi pomóc ze to ja sama muszę znaleźć lekarstwo bo jest ono tak blisko mnie.

: 2010-12-16, 09:42
autor: Sylwiątko
Dzisiaj rano w wiadomościach w radio usłyszałam(niestety tylko jednym uchem),że gdzieś tam(prawdopodobnie w USA) WYLECZONO pacjenta z AIDS,nie na temat,ale napawa nadzieją!! <mikolaj>

: 2010-12-16, 10:22
autor: koczi230
LwiątkoSylwi.
Takie wiadomości unoszą ku górze,fakt... jeno podobna sytuacja była ,zwarz o gościu który rzekomo wstał z furki,badania nad adidasem idą pełną parą,co nikogo nie dziwi ,biorąc po uwagę środowiska twórcze,biznesu...
my esemowaci tylko łakniemy nowinki,z pola walki z SM.
;-)

: 2010-12-16, 10:24
autor: Sylwiątko
Mnie cieszy wszystko!Każda dobra wiadomość podnosi mój duch , bo jak już znajdą lek na wszystko to zajmą się porządnie sm :10: