Ja też biorę SIRDALUD .Na początku brałem 1/2 tabletki (4mg) rano i wieczorem .
Ale z uwagi na to że pracuję to do godziny.ok.10 byłem śpiący i jakiś taki zakręcony .
Po rozmowie z moim neuro zdecydował że będe brał 1 tabletkę na noc .Biorę przed samym snem , ponieważ działa na mnie wyjątkowo usypiająco .
Sirdalud
Moderator: Beata:)
Odgrzebałam temat, ale prof. zmienił mi Mydocalm na Sirdalud 4mg, biorę 2xpo1 tabl, ale jazda śpię na siedząco nie piłam kawy z kofeiną, a teraz muszę.Ciśnienie spada, dziś miałam 100/60-to dla mnie szok.Faktem jest, że biorę Bisocard, mam lekkie nadciśnienie, ale za to spastyka minimalna,jakoś kombinuję,trochę zmniejszam dawkę Sirdaludu-3/4 tabletki, aż się organizm przyzwyczai.Poradzę sobie
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"
skoro odgrzany temat,to dorzuce cos od siebie biore Baclofen 3x25 i nie jest zle.ruch pomaga-najgorzej brac leki p.spastyczne i trwac w bezruchu (ktos juz pisal o tym). Sirdalud bralem kiedys ale usypial-pewnie to kwestia przyzwyczajenia.jak zaczynalem brac Baclofen,to tez spalem jak dziecko ale 3x dziennie nocy nie licze,hehe. mocniejszy Sirdalud (MR) bralem na noc w polaczeniu z Baclofenem (ciezka spastyka w 2m rzucie po odstawieniu Betaferonu),bo lekarka uparcie bronila mnie przed sterydami to dopiero usypiacz a rano nieprzytomny bylem
to jeszcze raz odświeżę temat
dziś przyjęłam pierwszą dawkę tego leku. Mam brać sirdalud 3Xdziennie po 1 tabletce 4mg. Już mam mieszane uczucia, bo 30min bo połknięciu tego cuda zamknęły mi się oczy na 2h
Ale moje pytanie do Was jest inne. Powiedzcie ile czasu/tabletek potrzeba było Wam aby dobrze się poczuć? Dodam, że ja mam "nieposłuszną", lewą nogę i dlatego lekarz przypisał mi to COŚ.
dziś przyjęłam pierwszą dawkę tego leku. Mam brać sirdalud 3Xdziennie po 1 tabletce 4mg. Już mam mieszane uczucia, bo 30min bo połknięciu tego cuda zamknęły mi się oczy na 2h
Ale moje pytanie do Was jest inne. Powiedzcie ile czasu/tabletek potrzeba było Wam aby dobrze się poczuć? Dodam, że ja mam "nieposłuszną", lewą nogę i dlatego lekarz przypisał mi to COŚ.
Akurat jestem po ćwiczeniach. Moja rehabilitantka i nie tylko ona - uważa, że w moim przypadku to dobrze, ,ze mam spastykę , bo stoję na nogach.Gdybym miała rozlużnione to nie stałabym na nich i przewracałabym się na wszystkie strony. Pewno jest w tym jakiś głębszy sens.
Spastyka jednak bardzo mi utrudnia życie. Czasem mam nawet problem by wejść po schodach,
Primosz może spróbuję z baclofenem. Trochę się obawiam jak organizm zareaguje w końcu ma wiele skutków ubocznych.
Jeżdżąc do Kliniki w Bydgoszczy - tam lekarze w ogóle są przeciwni wszelkim :"rozluźniaczom".
Spastyka jednak bardzo mi utrudnia życie. Czasem mam nawet problem by wejść po schodach,
Primosz może spróbuję z baclofenem. Trochę się obawiam jak organizm zareaguje w końcu ma wiele skutków ubocznych.
Jeżdżąc do Kliniki w Bydgoszczy - tam lekarze w ogóle są przeciwni wszelkim :"rozluźniaczom".
Myszona pisze:Chyba zmnalazłam sposób na Sirdalud, po nim ...kawa i ....jestem "jak młody Bóg"A rzeczywiście spastyki "niet".
Ja 20min od połknięciu tabletki zasypiam tak na 2h i nic nie mogę z tym zrobić Kawę bardzo lubię, ale jak już tabletka zaczyna działać to nic nie mogę przełykać, a poza tym nawala mi wątroba od tych prochów i staram się nie pić kawy bo potem jest mi jeszcze gorzej a co do tej spastyki, to cudów nie ma. Schody to nadal wyzwanie dla mnie, a po kilkunastu minutach chodzenia krzywię nogę i czuję jak utykam, skurcz w stopie pozostał, więc najszczęśliwsza na świecie nie jestem. 22 grudnia idę do nowego neurologa, może on odkryje Amerykę i da mi coś. co zadziała??
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 129 gości