Witajcie,
Czy słyszeliście o osobie, która wyjechała za granicę mając już stwierdzoną chorobę ale bez żadnych większych objawów? Tam rozpoczęła pracę i normalne życie?
Pytam, gdyż widzę małe szanse aby w Polsce być leczoną w stopniu jakim oferują inne kraje w Europie np. dożywotnio, a nie tylko przez 5 lat i leczone tylko interferonem. Pytanie motywuję tym iż jestem osobą pełnosprawną, młodą, dobrze wykształconą, znającą języki już z doświadczeniem zawodowym w międzynarodowej instytucji i zastanawiam się nad wyjazdem do innego kraju, podjęcia tam pracy, płacenia podatków i osiedlenie się na stałe czy docelowo zmianą obywatelstwa. W związku z tym mam kilka pytań:
- czy jeżeli będę tam pracowała, płaciła podatki czy istnieje szansa, że mogę korzystać z tamtejszej służby zdrowia czyli dostawała lekarstwa od państwa?
- jeżeli na powyższe pytanie odpowiedź brzmi nie to czy są jakieś przeciwskazania abym wyjechała za granicę tam zarabiała i tamtejszy lekarz wypisywałby mi receptę abym mogła tam już leczyć się na swój koszt? Zakładam, że z tamtymi zarobkami jeszcze bardziej będzie mnie stać na lekarstwa, które w przyszłości mogłyby być mi potrzebne.
- czy znacie jakieś konkretne przypadki lub państwa (np. Szwecja, Norwegia, Finlandia itd)?
Czytałam poprzednie wasze odpowiedzi odnośnie Szwjcarii i UK i ale zastanawiam się nad krajami Skandynawskimi.
Możę wiecie gdzie można się takich rzeczy dowiedzieć: w ambasadzie (tu się trochę obawiam
, W PTSR?
Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.
Pozdrawiam
Sylwia