Do Moniki:
w sprawie wypadania włosów przy Avonexie - to był mój horror. Dosłownie z fryzjerką zastanawiałyśmy się co tu zrobić, bo zostawały na szczotce, na szczęście odrastały od skóry. Na serio pozbyłam się dużo włosólw a i tak nie należę do kobiet z bujną czupryną więc dla mnie wypadanie włosów to problem.
Gdy odstawiłam Avonex włosy nie wypadają, tzn tak normalnie jak każdemu.
Jedyną rzeczą jaka mi pomagała był szampon La roche posay Kerium (ten na wypadające włosy), kosztuje koło 50 zeta, więc drogi ale przynajmniej działa. Pomagał też szampon Dermena. Oba dostępne w aptekach. Drogeryjne niestety to tylko utrata pieniędzy była w moim przypadku. I rzeczywiście Cynk też daje rezultaty. Tyle z moich doświadczeń:) Pozdrawiam
Wypadanie włosów -skutki uboczne leczenia
Moderator: Beata:)
Lena, dziękuję bardzo za pomoc! Dla mnie także wypadanie włosów to horror. Mam raczej długie włosy i zawsze było ich bardzo dużo. Oczywiście wypadały... ale w normalnych granicach. A teraz? Tracę je na potęgę! Zostają na szczotce, wychodzą w ogromnych ilościach podczas mycia etc.
Spróbuję szamponów, które podałaś. Mam nadzieję, że chociaż troszkę przystopują to wypadanie.
Dziękuję i pozdrawiam!
Spróbuję szamponów, które podałaś. Mam nadzieję, że chociaż troszkę przystopują to wypadanie.
Dziękuję i pozdrawiam!
Skąd ja to znam...
Jestem już 6 miesięcy po odstawieniu sterydów i włosy wciąż lecą mi na potęgę...
Miałam włosy do pasa-gęste i lśniące...Musiałam ściąć do ucha, ma to im pomóc. Biorę AsystorHair, stosuję wcierkę z Jantaru ale jakiś zmian nie widzę. Teraz znów czekają mnie sterydy a po nich zostanę chyba łysa...
Jestem już 6 miesięcy po odstawieniu sterydów i włosy wciąż lecą mi na potęgę...
Miałam włosy do pasa-gęste i lśniące...Musiałam ściąć do ucha, ma to im pomóc. Biorę AsystorHair, stosuję wcierkę z Jantaru ale jakiś zmian nie widzę. Teraz znów czekają mnie sterydy a po nich zostanę chyba łysa...
Paulinka
Wprawdzie nie po Solu ale z powodu przesileń wiosenno-zimowych dwa lata temu poleciały mi włosy. Fryzjerka poleciła mi tabletki Ha-Pantonten. Od razu efektów nie było ale po miesiącu włosy przestały wypadać. Raz w tygodniu smarowałam łepetynę kremem HENNA WAX. Do dziś stosuję szampon SALON z mleczkiem kokosowym i biotyną.
Obecnie jestem dwa tygodnie po Solu, włosy jeszcze nie wypadają.
Obecnie jestem dwa tygodnie po Solu, włosy jeszcze nie wypadają.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 2014-12-13, 19:47
- Lokalizacja: Polska
Witajcie,
czytam wątek z ogromną nadzieją, że ktoś po tym okresie będzie w stanie napisać, czy udało mu się zapanować nad wypadaniem włosów. Biorę Avonex od kwietnia tego roku. W lutym zdiagnozowano u mnie SM. Początkowo wszystko było dobrze, nawet lepiej. Mocno skupiłam się na prawidłowym odżywianiu. Włosy były w dobrym stanie, choć nigdy nie posiadałam gęstej czupryny, a i włosy mam cienkie. Niestety gdzieś w połowie lipca zaczęły mi wypadać włosy. Początkowo myślałam, że to zwyczajowo z początkiem jesieni. W październiku nic się nie zmieniło, zaczęłam pić skrzyp, który piję do dnia dzisiejszego. Włosów mam niestety o połowę mniej, końcówki przerażająco rozdwojone. Przestałam od kilku miesięcy używać prostownicy. Boję się każdego mycia głowy. Myślę, że kupię ten wax. Jakieś 10 lat temu tego używałam przy przesileniu jesiennym, ale czy pomagał to nie pamiętam. Napiszcie proszę jak wasza walka o włosy, czy udało Wam się zapanować nad tym w jakiś sposób.
pozdrawiam
czytam wątek z ogromną nadzieją, że ktoś po tym okresie będzie w stanie napisać, czy udało mu się zapanować nad wypadaniem włosów. Biorę Avonex od kwietnia tego roku. W lutym zdiagnozowano u mnie SM. Początkowo wszystko było dobrze, nawet lepiej. Mocno skupiłam się na prawidłowym odżywianiu. Włosy były w dobrym stanie, choć nigdy nie posiadałam gęstej czupryny, a i włosy mam cienkie. Niestety gdzieś w połowie lipca zaczęły mi wypadać włosy. Początkowo myślałam, że to zwyczajowo z początkiem jesieni. W październiku nic się nie zmieniło, zaczęłam pić skrzyp, który piję do dnia dzisiejszego. Włosów mam niestety o połowę mniej, końcówki przerażająco rozdwojone. Przestałam od kilku miesięcy używać prostownicy. Boję się każdego mycia głowy. Myślę, że kupię ten wax. Jakieś 10 lat temu tego używałam przy przesileniu jesiennym, ale czy pomagał to nie pamiętam. Napiszcie proszę jak wasza walka o włosy, czy udało Wam się zapanować nad tym w jakiś sposób.
pozdrawiam
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 2014-12-13, 19:47
- Lokalizacja: Polska
Dziękuję ślicznie Blanko za odpowiedź. Spróbuję z tymi tabletkami i maską do włosów Wax. Jeszcze poczytałam na temat tego szamponu Salon z mleczkiem kokosowym i biotyną. Z opinii na Wizażu w kwestii wypadania włosów wygląda na skuteczny, ale zmartwiło mnie wiele komentarzy o tym, że bardzo je obciąża. A ja mam z natury bardzo cienkie włosy, a teraz jeszcze cieńsze niż normalnie. Horrendalnie drogi nie jest, więc najwyżej komuś oddam, bylebym go znalazła. Bo Wax i te tabletki, to chyba w aptece kupię bez problemu?
aha...po jakim czasie można spodziewać się efektów działania tych tabletek?
aha...po jakim czasie można spodziewać się efektów działania tych tabletek?
Tabletki kupisz w aptece bez problemu i bez recepty .Ile trwało zanim mi sie poprawiła czupryna tego juz nie pamietam ,ale specjalnie długi okres czasu to nie był .Jak mi nowe włosy rosły ,to pod starymi czułam taki kłujacy meszek i byłam wniebowzieta ,że cos zadziałało .Tobie również życze żeby pomogło
Blanka
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 2014-12-13, 19:47
- Lokalizacja: Polska
też mam nadzieję, że zadziała...nabrałam takiej pozytywnej energii...że to działa na innych, to może i mi pomoże...tabletki kupione, Waxa w aptece nie było i pani poleciła mi odżywkę z wyciągiem z bursztynu - Jantar, więc spróbuję...a szampon w drogerii był i ten opisywany tutaj i wersja cece med w tym samym celu i kupiłam oba do testowania...waxa może kiedyś przy okazji kupię, jak będę w aptece....oby pomogło...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości