czy zaczynać???
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
ja przed zachorowaniem chcialam zostac kosmetyczka, chodzilam do szkoly uczylam sie , po skonczeniu chcialam swoj zaklad otwierac ale niestety przyszedl rzut , lezenie w szpitalu, zwolnienie ze nie dalam juz rady dalej kontynuowac nauki w tym kierunku bo zawod ten mimo wszystko ciezki jest, wiem to po swoich kolezankach ktore sa kosmetyczkami..
ale pozniej sie zawzielam ze robie studia co prawda w zupelnie innym kierunku poszlam bo na psychopedagogike ale jak narazie nie zaluje, teraz moi marzeniem jest poprostu dobrze skonczyc studia, robie je po prostu dla siebie..bo sama nie wiem czy akurat bede robic w tych zawodach. a marzenie kosmetyczka?bylo mi strasznie zal, szczegolnie ze mialam dryga prawdziwego i caly moj swiat to byla kosmetyka, ale cos los wybral mi inna droge, juz sie z tym pogodzilam, widocznie tak musialo byc
slackvare podejmij wyzwanie, my cie tu bedziemy wszyscy wspierac:) lepiej pozniej nie zalowac:)
malina bron pracy magisterskiej:) wiem ze sie zyje z dnia na dzien , te ztak mam ze za bardzo naprzod sie nie wychylam bo nie wiadomo co bedzie za miesiac..nawet tu juz nie chodzi o kwestie zdrowia..ale wogole, zycie bywa nieobliczalne i potrafi zaskakiwac.
ale trzeba miec chociaz te malenkie marzenia, wiec bron prace a my cie tu bedziemy wspierac wszyscy
ale pozniej sie zawzielam ze robie studia co prawda w zupelnie innym kierunku poszlam bo na psychopedagogike ale jak narazie nie zaluje, teraz moi marzeniem jest poprostu dobrze skonczyc studia, robie je po prostu dla siebie..bo sama nie wiem czy akurat bede robic w tych zawodach. a marzenie kosmetyczka?bylo mi strasznie zal, szczegolnie ze mialam dryga prawdziwego i caly moj swiat to byla kosmetyka, ale cos los wybral mi inna droge, juz sie z tym pogodzilam, widocznie tak musialo byc
slackvare podejmij wyzwanie, my cie tu bedziemy wszyscy wspierac:) lepiej pozniej nie zalowac:)
malina bron pracy magisterskiej:) wiem ze sie zyje z dnia na dzien , te ztak mam ze za bardzo naprzod sie nie wychylam bo nie wiadomo co bedzie za miesiac..nawet tu juz nie chodzi o kwestie zdrowia..ale wogole, zycie bywa nieobliczalne i potrafi zaskakiwac.
ale trzeba miec chociaz te malenkie marzenia, wiec bron prace a my cie tu bedziemy wspierac wszyscy
"czy ktoś z Was nauczył się myśleć jak kiedyś przed diagnozą, po prostu marzyc i realizować bez zbędnych myśli co SM zrobi ;( ???"
Mi pomaga zdanie sobie sprawy, że tak naprawdę to nikt nie powinien marzyć i planować, bo przecież może w każdej chwili zachorować na cokolwiek, co mu uniemożliwi realizację planów... Poza tym, kto wie, kiedy wymyślą (a państwo zrefunduje) skuteczny lek? Mam czas, siły i możliwości, to powinnam z nich korzystać najlepiej, jak umiem i dopóki mogę!
Pisałam w 'przedstaw się', że lekarka oznajmując mi diagnozę, powiedziała, że mogę mieć problem z założeniem rodziny (miałam wtedy 19 lat i marzyłam o rodzinie). A tu proszę znalazł się chętny na przewlekle chorą Jasne, to jest kwestia dużego szczęścia trafić na taką osobę i nie mamy na to do konca wpływu...
A tak humorystycznie to też się zastanawiam, w jakim kierunku się jeszcze podokształcać - chciałabym się doszkolić jako tłumacz albo jako przewodnik miejski - no ale jak tu decydować skoro nie wiem, co mi pierwsze esem zabierze - nogi czy oczy?
Powodzenia w walce o wykształcenie, zawód, wiedzę, wszystko co nas rozwija i dodaje smaczków życiu - trzymam kciuki!
Mi pomaga zdanie sobie sprawy, że tak naprawdę to nikt nie powinien marzyć i planować, bo przecież może w każdej chwili zachorować na cokolwiek, co mu uniemożliwi realizację planów... Poza tym, kto wie, kiedy wymyślą (a państwo zrefunduje) skuteczny lek? Mam czas, siły i możliwości, to powinnam z nich korzystać najlepiej, jak umiem i dopóki mogę!
Pisałam w 'przedstaw się', że lekarka oznajmując mi diagnozę, powiedziała, że mogę mieć problem z założeniem rodziny (miałam wtedy 19 lat i marzyłam o rodzinie). A tu proszę znalazł się chętny na przewlekle chorą Jasne, to jest kwestia dużego szczęścia trafić na taką osobę i nie mamy na to do konca wpływu...
A tak humorystycznie to też się zastanawiam, w jakim kierunku się jeszcze podokształcać - chciałabym się doszkolić jako tłumacz albo jako przewodnik miejski - no ale jak tu decydować skoro nie wiem, co mi pierwsze esem zabierze - nogi czy oczy?
Powodzenia w walce o wykształcenie, zawód, wiedzę, wszystko co nas rozwija i dodaje smaczków życiu - trzymam kciuki!
joasssia pisze: Pisałam w 'przedstaw się', że lekarka oznajmując mi diagnozę, powiedziała, że mogę mieć problem z założeniem rodziny (miałam wtedy 19 lat i marzyłam o rodzinie).
Chamstwo ze strony tej lekarki.
Ja powiem szczerze, że moja tajemnicza choroba już niejednego faceta odstraszyła ale pal ich wszystkich licho!
Teraz też mam problem, kończę studia, a tu rzut chróbska, zaraz szpital, leczenie, diagnozowanie, nie mam siły, sama nie wiem, czy mi się uda napisać pracę, czasu niewiele...przerąbane! ech Ale powalczę
"Większość ludzi nie poznałaby dobrej muzyki nawet gdyby podeszła ona do nich i ugryzła ich w dupę." Frank Zappa
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
lilianka pisze:Chamstwo ze strony tej lekarki.
Ja powiem szczerze, że moja tajemnicza choroba już niejednego faceta odstraszyła ale pal ich wszystkich licho!
Teraz też mam problem, kończę studia, a tu rzut chróbska, zaraz szpital, leczenie, diagnozowanie, nie mam siły, sama nie wiem, czy mi się uda napisać pracę, czasu niewiele...przerąbane! ech Ale powalczę
u mnie tez podobnie bylo
lilianka pisze:Chamstwo ze strony tej lekarki.
Ja powiem szczerze, że moja tajemnicza choroba już niejednego faceta odstraszyła ale pal ich wszystkich licho!
Lekarka chyba chciała być miła i mnie uprzedzić, żebym nie miała złudnych nadziei... Średnio jej to wyszło, racja.
A z tymi facetami to chyba jest tak, że jeśli facet się wystraszył, to chyba lepiej zanim się na serio zaangażuje i założy rodzinę niż później. A do nas rzeczywiście potrzeba kogoś wrażliwego i odważnego jednocześnie. Nie ma pewnie na pęczki takich panów, ale s ą ! Mocno trzymam kciuki za wszyskie poszukujące drugiej połówki!!!!!!
Wróć do „Jak spędzasz swój wolny czas...”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 87 gości