operacja kregoslupa
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 588
- Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
- Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki
operacja kregoslupa
w zwiazku z wpisaniem mnie wczoraj na liste oczekujacych na zabieg usuniecia przepukliny w odcinku L4-L5-S1 kregoslupa zwracam sie do Was kochani z prosba; jesli ktos ma podobna operacje za soba,bardzo prosze o podzielenie sie szczegolami/wrazeniami/dobrymi radami ...bo ja bylam tak zaskoczona wczoraj w gabinecie,ze nawet zapomnialam zaplacic za konsultacje(doktor sie nie upomnial,zorientowalam sie dopiero,jak kupowalam dzieciom lody,ze mam za duzo forsy w portfelu ) a co dopiero wypytac sie przytomnie o wszystko...ech ze mna tak zawsze...a operacja okolo stycznia,wiec mam czas sie przygotowac i dlatego chcialabym skorzystac z Waszego doswiadczenia...
Moje doświadczenia również nie pomogą.Krótko po diagnozie SM neurochirurg po konsultacji stwierdził ,że operacyjnie muszę mieć wstawione implanty na odcinkach C3-C4-C5-C6(kręgosłup szyjny).Stawiałam się kilkukrotnie w szpitalu na wyznaczony termin.Pełna obaw,po nie przespanej nocy ze szczoteczką do zębów w garści za każdym razem słyszałam:lekarz musiał wyjechać,przesunięto termin(bez powiadomienia telefonicznego) a ostatnio ,że nie ma mojej grupy krwi.W końcu poszłam do dyrektora szpitala i dowiedziałam się "w zaufaniu"że SM powoduje ,że lekarze boją się ryzyka.Nie wiem,co ma jedno z drugim ale faktem jest że pojechałam nawet do Łodzi do prof.Radka(dość znany neurochirurg) i usłyszałam to samo.
W końcu dałam sobie spokój.Podczas mojego ostatniego pobytu na Solu dowiedziałam się,że dopóki "aż tak mocno nie boli" to można z tym poczekać..Więc jak słyszę operacja kręgosłupa to mnie aż... wrrrr
Kinia ,Twoja operacja to zupełnie inny odcinek i widocznie lekarze stwierdzili ,że jest niezbędna.Więc bez obaw Z pewnością wszystko skończy się pomyślnie i najważniejsze ,że masz kasę w portfelu
Zabieg masz w styczniu, więc Sylwestra spędzisz śpiewająco-tańcząco
W końcu dałam sobie spokój.Podczas mojego ostatniego pobytu na Solu dowiedziałam się,że dopóki "aż tak mocno nie boli" to można z tym poczekać..Więc jak słyszę operacja kręgosłupa to mnie aż... wrrrr
Kinia ,Twoja operacja to zupełnie inny odcinek i widocznie lekarze stwierdzili ,że jest niezbędna.Więc bez obaw Z pewnością wszystko skończy się pomyślnie i najważniejsze ,że masz kasę w portfelu
Zabieg masz w styczniu, więc Sylwestra spędzisz śpiewająco-tańcząco
-
- Posty: 588
- Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
- Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki
u mnie zdecydowali o operacji z powodu ubytkow neurologicznych spowodowanych uciskiem na nerwy,ale nie chce Cie martwic Tujeczko,twoj odcinek jest powazniejszy,a wlasciwie operacja twojego odcinka jest o wiele bardziej ryzykowna ze wzgledu na mozliwosc uszkodzenia rdzenia,czego u mnie praktycznie nie ma bo na moim odcinku juz go po prostu nie ma w kanale kregowym,tylko same wiazki nerwow...wiec moze poziom ryzyka podczas zabiegu zdecydowal o niecheci lekarzy? dobrze chociaz,ze bol nie jest jeszcze jakis straszliwy u Ciebie! i oby nigdy sie nie zwiekszyl! A co do kasy,to niestety sie jej pozbylam-wrocilam sie do gabinetu aby grzecznie zaplacic,bo to ten lekarz ma mnie operowac,wiec wolalam nie ryzykowactuja07 pisze: to zupełnie inny odcinek
-
- Posty: 588
- Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
- Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki
jaszczurka pisze:wrocilam sie do gabinetu aby grzecznie zaplacic,bo to ten lekarz ma mnie operowac
Będzie dobrze,jak ma nie być skoro taka uczciwa i zapobiegliwa pacjentka z Ciebie
Jaszczurko,czasem boli jak diabli ,ale dam radę
Wydaje mi się ,że ktoś na forum miał operację kręgosłupa ,więc myślę,że się z Tobą podzieli doświadczeniami.
-
- Posty: 588
- Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
- Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki
jaszczurka czy boli cię ten kręgosłup? Ja po przeczytaniu opisu MRI ( i prześwietleń) mojego kręgosłupa doszłam do wniosku, że mam kupkę śmieci a nie kości ale mnie to zupełnie nie boli, a kilku neurologów jest za operacją, neurochirurg zaś stwierdził, że jak nie boli to będzie z tego zabiegu więcej kłopotów niż pożytku i zupełnie nie mam pojęcia co robić
-
- Posty: 588
- Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
- Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki
Halinka -boli,ale teraz mniej niz kiedys,u mnie sie to ciagnie juz z 7 lat.Ale przed Wielkanoca (pewnie przegielam ze sprzataniem) tak mi ucisnelo nerwy,ze stracilam czucie w obrebie miednicy( w toalecie dramat),czesciowo na skorze lewej nogi+wrazenie mrowek...no i oczywiscie wszystko zwalono na sm...wymusilam rezonans kregoslupa i niespodzianka: zero demielinizacji w rdzeniu za to przepuklina jak byk uciskajaca tzw.konski ogon tj.splot nerwow rdzeniowych czyli teoretycznie zabieg powinien byc natychmiast...ale takie rzeczy to nie u nas-zanim doczekalam sie wizyty , to potem corka miala operacje no i minely 2 miesiace i te najgorsze objawy zaczely przechodzic (przed rezonansem od prywatnej neuro dostalam nivalin+cocarbo to chyba jednak troche pomoglo,chociaz nie na to,na co bylo przepisane) Teraz mam tylko zmienione czucie w stopie i nagłe dretwienia a bol tylko powiedzmy ok.2 godziny dziennie jest silny,wiec da sie strawic neurochirurg twierdzi ze mam szczescie,ze ten konski ogon mi sam troche puscil,ale jak by wrocil to mam mu dzwonic na komorke o kazdej porze dnia i nocy..troche mnie wystraszyl,musze przyznac...
Jaszczurka również trzymam kciuki
Ja mam też przepuklinę na L4-L5 z uciskiem na worek oponowy i korzenie nerwowe. No i wypuklinkę na L5-S1. Narazie u mnie nie jest źle - ostre epizody bólowe nie zdarzają się mi bardzo często- codziennie boli, ale to taki niewielki ból nasilający się przy schylaniu itp. Parę razy próbowałam ustalić czy te problemy neurologiczne z nóg, pęcherza mogą być wynikiem tej przepukliny (aby wiedzieć czy operacja ma sens, bo ból nie jest u mnie tak silny, aby to operować). Niestety nikt nie był w stanie stwierdzić na ile ta przepuklina daje mi objawy.
Będę Ci dawali sztuczny dysk?
Ja mam też przepuklinę na L4-L5 z uciskiem na worek oponowy i korzenie nerwowe. No i wypuklinkę na L5-S1. Narazie u mnie nie jest źle - ostre epizody bólowe nie zdarzają się mi bardzo często- codziennie boli, ale to taki niewielki ból nasilający się przy schylaniu itp. Parę razy próbowałam ustalić czy te problemy neurologiczne z nóg, pęcherza mogą być wynikiem tej przepukliny (aby wiedzieć czy operacja ma sens, bo ból nie jest u mnie tak silny, aby to operować). Niestety nikt nie był w stanie stwierdzić na ile ta przepuklina daje mi objawy.
Będę Ci dawali sztuczny dysk?
-
- Posty: 588
- Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
- Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki
Persefona mi powiedziano ze skoro mam rdzen wolny od plak to te objawy neurologiczne od miednicy w dół sa na pewno od przepukliny.Ale dwoch neurologow i tak zwalalo to na sm bez zadania sobie trudu zlecenia rezonansu...mysle ze klopot jest w odroznieniu pt: co od czego? jak sa plaki w rdzeniu i do tego dyskopatia...bo objawy obu sa identyczne...a bralas nivalin z cocarboksylaza? bo mi to nawet dosc pomoglo na te najgorsze
jaszczurka pisze:Persefona mi powiedziano ze skoro mam rdzen wolny od plak to te objawy neurologiczne od miednicy w dół sa na pewno od przepukliny.Ale dwoch neurologow i tak zwalalo to na sm bez zadania sobie trudu zlecenia rezonansu...mysle ze klopot jest w odroznieniu pt: co od czego? jak sa plaki w rdzeniu i do tego dyskopatia...bo objawy obu sa identyczne...a bralas nivalin z cocarboksylaza? bo mi to nawet dosc pomoglo na te najgorsze
Nie, nie brałam. Najbardziej mi zawsze pomaga koleżanka i kolega co zajmują się terapią manualną. Po taki nastawieniu bezpiecznym jest znacznie lepiej.
W ledźwiowym odcinku nie mam zmian demielizacyjnych, w szyjnym też nie. Piersiowego nie sprawdzali.
Jestem mpo operacji kregsłupa, nie poprawilo mi to chodzenia, stopa nadal opadała, w końcu okazalo sie, ze mam ogniska chorobowe w mózgu i...wszystko (silne bóle kręgosłupa)zwalono na SM, choć faktem jest, że mam "rozwalony" caly kręgoslup-lędżwiowy, piersiowy i szyjny.
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"
-
- Posty: 588
- Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
- Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki
Jaszczurko!Jedyną radą przed operacją może być tylko to, zeby lekarz dokladnie zadbał o słuszność ingerencji chirurgicznej.Moim zdaniem najlepiej uczyni to nie neurochirurg, tylko neurolog, bądż dobry ortopeda.Ci pierwsi mają zbyt szybkie łapki do cięcia.
Cóz, a ze wskazówek, ja uważam, ze jesśli operacja jest konieczna, to trzeba lekarzom zaufać, moczywiście po upewnieniu sie o jej słuszności.Pozdrawiam cieplutko.
Cóz, a ze wskazówek, ja uważam, ze jesśli operacja jest konieczna, to trzeba lekarzom zaufać, moczywiście po upewnieniu sie o jej słuszności.Pozdrawiam cieplutko.
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"
Wróć do „Sugerowane tematy....”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 150 gości