Nieleczony rzut
Moderator: Beata:)
Hejka
Mam do was pytanie. Choruję od niedawna, bo od kwietnia tego roku i nie wiem co robić. Od jakiegoś tygodnia mam znaczne problemy z chodzeniem. Bardziej niż dotychczas osłabiły mi się nogi, są bardzo słabe. Czy to możliwe że to kolejny rzut? czy raczej bunt organizmy na to, że ostatnio miałam bardzo dużo stresów? Czy powinnam iść do szpitala? Od lutego tego roku już dwa razy leżałam na solu-medrolu. Czy znacie może jakieś sposoby, żeby wzmocnić ngi? Do szpitala mogę dopiero iść w sierpniu, bo jak pójdę teraz to napewno zostanę zwolniona z pracy, a tego mi jeszcze brakuję
Mam do was pytanie. Choruję od niedawna, bo od kwietnia tego roku i nie wiem co robić. Od jakiegoś tygodnia mam znaczne problemy z chodzeniem. Bardziej niż dotychczas osłabiły mi się nogi, są bardzo słabe. Czy to możliwe że to kolejny rzut? czy raczej bunt organizmy na to, że ostatnio miałam bardzo dużo stresów? Czy powinnam iść do szpitala? Od lutego tego roku już dwa razy leżałam na solu-medrolu. Czy znacie może jakieś sposoby, żeby wzmocnić ngi? Do szpitala mogę dopiero iść w sierpniu, bo jak pójdę teraz to napewno zostanę zwolniona z pracy, a tego mi jeszcze brakuję
":Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jak byśmy byli nieśmiertelni."
nikola, jak ja miałam podobną sytuację, to lekarz zapisał mi dexaven - zastrzyki. Chyba 10 i chyba codziennie. Piszę chyba bo nie monitoruję swojej choroby ale było to jakieś dwa lata temu...
A nie można jakby co poprasić w szpitalu o solumedrol podawany smbulatoryjnie?
A nie można jakby co poprasić w szpitalu o solumedrol podawany smbulatoryjnie?
Co nas nie zabije to nas wzmocni
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!
Hejka
Właśnie wróciłam ze szpitala. Jednak był to kolejny rzut. Miałam 5 dawek solu-medrolu i jest trochę lepiej, ale nogi nie wróciły do tego co było wcześniej, ale może to tylko kwestia czasu. Jestem pełna optymizmu i jest ok Teraz miesiąc zwolnienia i jutro czeka mnie przeprawa z Panem Dyrektorem, który nie wie, że jestem jeszcze chora. Zastanawiam się czy będę jeszcze tam pracowała.
Mam jeszcze do Was pytanie. Czy was też tak rwie stopa i łydka. Lekarz powiedział, że to może być od Rebifa, ale nawet mnie nie zbadał. Czy macie też takie podobne objawy? Jak sobie z tym radzicie?
Trzymajcie jutro za mnie kciuki.
Właśnie wróciłam ze szpitala. Jednak był to kolejny rzut. Miałam 5 dawek solu-medrolu i jest trochę lepiej, ale nogi nie wróciły do tego co było wcześniej, ale może to tylko kwestia czasu. Jestem pełna optymizmu i jest ok Teraz miesiąc zwolnienia i jutro czeka mnie przeprawa z Panem Dyrektorem, który nie wie, że jestem jeszcze chora. Zastanawiam się czy będę jeszcze tam pracowała.
Mam jeszcze do Was pytanie. Czy was też tak rwie stopa i łydka. Lekarz powiedział, że to może być od Rebifa, ale nawet mnie nie zbadał. Czy macie też takie podobne objawy? Jak sobie z tym radzicie?
Trzymajcie jutro za mnie kciuki.
":Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jak byśmy byli nieśmiertelni."
ja staram się przetrzymać lekkie rzuty - typu mrowienie, czy dretwienie ale nie wiecej niz ok tydzien. Moj pierwszy rzut czyli brak czucia brzucha przetrzymałam ponad miesiąc zanim dostałam diagnoze ze to SM. Przeszło samo i nic po sobie nie pozostawiło Myślę jednak, że nie można czekać ze wszystkim objawami bo czasami mogą zostać jakieś pozostałości. Ja próbowałam brać sterydy w tabletkach przy takich lekkich rzutach - pomogło.
Nikola mnie łydki bolą, stopy pieką ,jak cholera, bez brania Solu.Ta choroba czasem tak ma.
Tereniaa, ja się chyba też wybiorę na Solu.Zaczęły mi się nogi uginać , a nie jestem "ciasteczkowym potworem"W ogóle teraz BG to mi wprost szkodzi ha ha.
Może vu Ciebie, po Solu, już trochę lepiej?
Tereniaa, ja się chyba też wybiorę na Solu.Zaczęły mi się nogi uginać , a nie jestem "ciasteczkowym potworem"W ogóle teraz BG to mi wprost szkodzi ha ha.
Może vu Ciebie, po Solu, już trochę lepiej?
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"
Ja dziś wylądowałam w szpitalu - Inessik: byłam na SObieskiego. Pojechałam na izbę przyjęć, bo ręka jakaś średnio z czuciem i jakaś nie moja. Badał mnie jakiś młody lekarz z I oddziału..powieział, że wszystko w normie wg. badań. Powiedział, że albo to z przemęczenia i nie jest to rzut, albo lekki rzut na którego nie warto podawać solu. Zatem wróciłam spokojna do domu:)))
A rzeczywiście pofolgowałam sobie - 4 dni wyjazdu na Mazurach z klientami, piłam non stop...byłam chora ale normalnie funkcjonowalm..wrocilam i mnie złożyło: zapalenie górnych dróg oddechowych i ktrani..więc cóż - chyba never again taki hardcore na wyjeździe;)
A rzeczywiście pofolgowałam sobie - 4 dni wyjazdu na Mazurach z klientami, piłam non stop...byłam chora ale normalnie funkcjonowalm..wrocilam i mnie złożyło: zapalenie górnych dróg oddechowych i ktrani..więc cóż - chyba never again taki hardcore na wyjeździe;)
"Nabywając koty, nabywasz gratis wierne serduszka"
Tydzień temu wróciłam ze szpitala, gdzie miałam 5 dawek solu-medrolu i powiem, że mi czucie w stopach nie wróciło. Dalej mam słabe nogi, że nie mogę prawie chodzić. Zastanawiam się czy jest szansa, żeby jeszcze wszystko wróciło do norm. Czy potrzeba czasu, żeby organizm się zregenerował po rzucie? Ile czasu po rzucie u Was wracało wszystko do normy? Zastanawiam się czy nie iść do lekarza. Podali mi sterydy, a tu prawie żadnej poprawy. Jestem, a raczej byłam optymistką. Stan mój zdrowia po ostatnim rzucie, całkowicie mnie załamał. Za 3 tygodnie miałam wracać do pracy, ale będzie to chyba niemożliwe.
":Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jak byśmy byli nieśmiertelni."
nikola! Nie przejmuj się! Mi po każdym rzucie wszystko wracało do normy. Oczywiście nie od razu. Do miesiąca czasu, nawet dłużej. Nawet nie zauważysz kiedy wróci ci czucie. Miałam kiedyś rzut-zdrętwiała mi skóra na głowie i okolice nosa. Nie mogłam się czesać i miałam wrażenie że koło nosa siedzi mi jakaś muszka-okropność-brałam methypred, czy coś takiego, przeszło nie wiem kiedy. Pamiętam tylko,że skończyłam brać sterydy w tabletkach i też martwiłam się, że wcale ta kuracja nie pomogła. Zupełnie niepotrzebnie. Po leczeniu sterdydami trzeba czekać na efekty około m-ca a na powrót do dawnej sprawności nawet trzy. Zależy jak ciężki był rzut. Lekarze ci tego nie mówili??
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości