Poradźcie - rzut czy nie rzut?:(Co robić?!
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 2009-08-14, 22:35
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontaktowanie:
Moja jedyna rada to chyba powinnaś zadzwonić do lekarza. Lekarz powie jak sytuacja wygląda a tak będziesz się martwić i zastanawiać. Nie wyjdziesz na panikarę. Masz prawo do kontaktu ze swoim lekarzem a on powinien pomóc, doradzić, pocieszyć a przede wszystkim leczyć. Ja sama mam teraz rzut a w zasadzie rzucik. Poszłam do mojej Pai doktor bo nie byłam pewna i nie chciałam żeby pomyślała, że już przesadzam. Ona potwierdziła moje przypuszczenia mimo że objawy moje w tym momencie dla mnie nie są wcale rzutowe. Także dzwoń !!!
nati_1978, tak, kasia20083 ma rację ... Ja też kiedyś tak miałam, a że jeszcze pracowałam i akurat nie mogłam w tamtej chwili pozwolić sobie na zwolnienie to powiedziałam lekarzowi i przepisał mi tabletki, ale nie pamiętam już nazwy... Ale mój stan zawirowań w trakcie chęci powiedzenia czegoś lekarz nazwał RZUTEM !!!
Do pracy brałam jakieś leki na gardło i mówiłam z tymi tabletkami w ustach, żeby się nie ujawniać, że mnie okropnie gardło boli zatem wolę nic nie mówić
Do pracy brałam jakieś leki na gardło i mówiłam z tymi tabletkami w ustach, żeby się nie ujawniać, że mnie okropnie gardło boli zatem wolę nic nie mówić
Co nas nie zabije to nas wzmocni
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 2009-08-14, 22:35
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontaktowanie:
Nie czekaj aż poprawi się bądź pogorszy. Ja od ok trzech tygodni źle się czuję i poszłam do lekarza dopiero w tym tygodniu i dostałam drażetki o nazwie encorton:) Boli mnie wszystko a szczególnie krzyż a nogi też mam słabiuchne ale teraz czekam tylko na poprawę bo wesele za tydzień a chciałabym potańczyć choć trochę. Dodatkowo dobija mnie pogoda bo upal jest niemiłosierny. W jednym zadaniu to moje objawy są zbliżone.
Jutro jadę do lekarza bo odbieram kolejna partię betaferonu to z nim pogadam
dzięki Kasiu bo już myślałam że przesadzam i miałam wyrzuty sumienia że narzekam na zapas
to jest w tym najgorsze że nigdy nie wiadomo co ma związek z chorobą a co nie
mam nadzieje ze nie wysle mnie na solu bo w sobote obchodze 30 urodziny
dzięki Kasiu bo już myślałam że przesadzam i miałam wyrzuty sumienia że narzekam na zapas
to jest w tym najgorsze że nigdy nie wiadomo co ma związek z chorobą a co nie
mam nadzieje ze nie wysle mnie na solu bo w sobote obchodze 30 urodziny
Cześć Margot ja też czuje się fatalnie wszystko mnie boli 14lipca wyszedłem ze szpitala byłem na SOLU i poprawy nadal nie widzę zwłaszcza mam problem z nogą strasznie szybko słabnie i robi się taka sztywna i drętwa, mam problemy ją podnieść a w domu to czasami nawet potykam się dywan tak do ok300metrów przejdę ale dalej to są już większe problemy i jest coraz gorzej
dodam jeszcze tylko że biorę betaferon
ja jutro będę dzwonił i łapał swojego lekarza, może da mi jakieś tabletki lub sterydy...
Pozdrawiam i życzę zdrówka
dodam jeszcze tylko że biorę betaferon
ja jutro będę dzwonił i łapał swojego lekarza, może da mi jakieś tabletki lub sterydy...
Pozdrawiam i życzę zdrówka
Witam i zabieram głos w dyskusji dotyczącej "rzutów" SM. Po mojej ostatniej "neurologicznej" wizycie w Katowicach wydaje mi się, że wg lekarza - neurologa, rzut jest wtedy gdy wynik nawet prostego badania "z młoteczkiem" wskazuje na pogorszenie stanu organizmu pacjenta. Np. pacjent gorzej chodzi, słabiej odczuwa itd. Mniej istotne jest to, co akurat dzieje się w mózgu pacjenta. Krótko mówiąc: ważniejsze od przyczyn są "mierzalne" skutki. Ja od tygodnia mam (miałem?) drętwienia lewej nogi, do tego umiarkowane pieczenie i nie pozwalający zasnąć (do 3.00 nad ranem) prądo-ból. Wizyta w ub. czwartek skończyła się diagnozą: układ nerwowy się uaktywnił (nie wiadomo dlaczego) i daje o sobie znać poprzez lewą nogę. Antidotum: amizepin. I co? Ano już następnego dnia opisywane dolegliwości ustąpiły. Tyle, że pojawiły się nowe: lewa ręka i noga zesztywniały. Tak samo jak podczas ubiegłorocznego rzutu. Tak było do dzisiaj. Mimo wszystko pojechałem do neurologa nastawiony nawet na solumedrol. Przeprowadzone rutynowe badania "z młoteczkiem" nie wykazały żadnych różnic w stanie mojego odczuwania w porównaniu do poprzedniego badania sprzed pół roku. Wg lekarza sprawa jest oczywista: nie ma rzutu. Na marginesie: od dzisiaj czuję się na pewno lepiej (niezależnie od wizyty lekarskiej . Podsumowanie (dla tych, którym chciało się to czytać w całości): wg lekarzy neurologów nie wszystko musi być rzutem, co dla nas jest pogorszeniem funkcjonowania naszego układu nerwowego.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 2009-08-14, 22:35
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontaktowanie:
Margot-ja z takim pytaniem tez sie czesto spotykam,ostatnio nawet na komisji padlo,,czy pani sie denerwuje ,,odpowiadam ze nie ,ze ja juz tak mam nawet jak swoja torebke niose neurolog zkolei powiada ,,no tak ma pani te uszkodzenia i to od tego tak juz bedzie,, i czlowiekowi rece opadaja-najlepiej odbebnic wizyte dac pacjentowi recepte,i nastepna wizyta za 3 miesiace
lubie deszcz ,bo w deszczu nie widac łez
witam wszystkich wróciłam po długiej przerwie .... taką przerwę miałam też w złym samopoczuciu
tym razem wraca w dziwny i nie znany jeszcze dla mnie sposób
pieczenie pod skórą , drętwienie , słabe nogi .... dotąd rzut zaczynał się bardziej w oczach o głowie teraz z oczami jest oj a z kończynami tragedia
RATUNKU
tym razem wraca w dziwny i nie znany jeszcze dla mnie sposób
pieczenie pod skórą , drętwienie , słabe nogi .... dotąd rzut zaczynał się bardziej w oczach o głowie teraz z oczami jest oj a z kończynami tragedia
RATUNKU
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości