Cześć, dawno mnie nie było, z uwagi na spore problemy.
Prześledziłem bieżacy watęk w sporej części i chciałbym się podzielić tym co u mnie w temacie SM i/albo pradopodobnie BB.
W połowie października miałem rzut (rzut nr 3 podczas stosowania Avonex-u, już z decyzją od neurologów, że dostanę Copaxone). Tuż przed pójściem do szpitala na solu ( to była ostateczność - nie mogłem praktycznie chodzić), zrobiłem test LTT poprzez Synevo. (wcześniej testy serologiczne i PRC były ujemne).
Dwa tygodnie po wyjściu ze szpitala dostałem copaxone, a następnego dnia odebrałem wyniki badań LTT - pozytywne.
Wcześniej interesowałem się tematem boreliozy z kilku powodów:
1) w przeszłosci mogłem być narażony na kontakt z kleszczem
2) podczas kuracji avonexem czułem tylko znaczne pogorszenie - myślę, że avonex mógł coś zezłośliwić w moim organiźmie.
Neurolog uważa, że rozsądne jest leczyć się copaxonem i dodatkowo boreliozę, bo pewnie mam obie choroby naraz, aczkolwiek nie wierzy w boreliozę bo nie zna testu LTT.
Ja osobiście chcę skończyć diagnostykę w kierunku chorób odkleszczowych i zacząć leczyć BB i jednocześnie odstawić copaxone, który jak się spodziewam będzie wyrządzał mi tylko szkody.
Leczenie chcę podjąć wg ILADS.
Co o tym myślicie? Czy macie doświadcznie z jednoczesnym leczeniem immunosupresyjnym i antybiotykiem? Co wg Was przyjaciele było by najrozsądniejsze w tym wypadku?
Osobiście boję się leczenia Copaxonem w tym wypadku.
Pozdrawiam
![:-)](./images/smilies/001.gif)