Postautor: tomakin » 2013-03-20, 15:03
weź pod uwagę, że NIKT z forum nie miał boreliozy - wszyscy którym to wmówili poszli do wskazanych "specjalistów", zostawili im pieniądze, niekiedy grube tysiące i... nikomu zdrowie od tego nie wróciło. Ani jedna osoba na już dziesiątki naciągniętych nie wyzdrowiała. Bo tu nie chodzi o żadną boreliozę ani o zdrowie pacjenta, ale właśnie o kasę, o grubą kasę która płynie do tych "specjalistów". Dlatego własnie każdemu tutaj wmawia się boreliozę - chociaż ludzie mają całkowicie różne objawy, chociaż nikt nigdy się nie wyleczył, to wmawia im się twardo. W ostatnich 5 tematach do których zajrzałem, gdzie było 5 osób z całkowicie różnymi objawami, każdemu wmawiano boreliozę. Większość z nich uwierzyła, oddała pieniądze komu trzeba - oczywiście zero poprawy. Ale kasa przeszła z ręki do ręki - i o to chodzi.
Masz moje osobiste słowo, że na 110% nie masz żadnej boreliozy - a zajmuję się tą problematyką długie, długie lata. A jak chcesz mojej opinii co to może być, zapytaj w jakimś innym temacie, w którym nie ma takiego naciągania chorych ludzi na kasę, bo zaglądanie do takich tematów jak ten wyzwala we mnie dość dużo negatywnych emocji i potem admini mają pretensje że nieładnie się zachowuję...
Jeszcze raz, podkreślam - NIKT nie wyleczył się z SM antybiotykami, a jeśli już ktoś miał faktycznie mylną diagnozę (co się zdarza), to całkowite wyleczenie następowało po paru tygodniach małych dawek antybiotyków. SM to taka choroba, w której czasem pozornie zupełnie bez powodu objawy się cofają, jak w nowotworach - czasem następuje spontaniczne samowyleczenie i rak znika. Dlatego wszelkie "cudowne" metody czy to przy raku, czy przy SM zawsze mają jeden czy dwa przypadki gdy faktycznie ktoś wyzdrowiał - ale taka to specyfika tych schorzeń, jak się weźmie sto osób i nic kompletnie nie zrobi, to zawsze 1-2 wyzdrowieją. I dokładnie taka jest statystyka "cudownych" wyleczeń stwardnienia rozsianego wieloletnią terapią antybiotykową - udaje się dokładnie takiej ilości osób, która statystycznie zdrowieje bez żadnych leków. I dowodem na to jest chociażby to forum - ile osób już w zębach zaniosło pieniądze komu trzeba? Ktoś wyzdrowiał? Chociaż jedna osoba? Nikt, zero, null, nada. Przypadki wyzdrowień na forum są, owszem, u ludzi którzy nic nie robili, sam niedawno z jednym gadałem, całkowite cofnięcie choroby praktycznie bez widocznego powodu, gość nic szczególnego nie robił. Jakby zaczął brać antybiotyki, to pewnie byłby to "dowód" na to, że miał boreliozę. Na szczęście na taką osobę jeszcze nie trafiło, bo gdyby tak było, mielibyśmy prawdziwą histerię i zasypywanie każdego nowego użytkownika linkami do "dowodu" jak to antybiotyki leczą stwardnienie rozsiane.