zaczęło się 10 lat temu kiedy to pewnego ranka obudziłem się z opadniętą lewą powieką. Widziałem przez nią tylko 50% świata, nastepnego dnia, okulista po badaniu dna oka powiedział ze wszystko jest ok. i ze to nic waznego. Jakies masci pod powieke i mialo pomóc. Widoczność się poprawila ale do tej pory powieka jest jakby lekko opadnieta. Przez nastepne kilka lat wszystko było ok Az w 2007 zaczelo się na dobre. Pierwszy atak drętwienie nóg i kilkudniowe braki czucia w lewej ręce. Do tego jakies dziwne wielogodzinne ziewanie ze myślałem ze mi szczeki wypadna z zawiasów. Nie mogłem na tym zapanowac. Po kilku tygodniach zawitał spokój i sytuacja wrócila do normy. W przeciągu 3 lat Az do chwili obecnej sytuacja rozwijala się coraz bardziej niepomyślnie dla mnie(:. Uczucie skarpetek na nogach plus do tego przykurcze na stawach łokciowych szczególnie rano ciezko mi było rozprostowac rece. Do tego zrobil mi się jakis guzek na łokciu, który czasami się lekko powieksza czasami się zmniejsza- opinnia specjalisty lekarza– nic groznego , bo maly , bo kształtny.
Zaczeły doskwierac mi lekkie, przemijające niedowłady lewej strony ciala. Pozniej przeszło na prawa noge. Tylko dziwne te niedowłady bo pojawiaja się nagle trwaja kilka godzin i znikaja. Do dziwnych obiadów mogę zaliczyc także dwa poprzeczne dolki na lewym i prawym udzie w tym samym miejscu. Po kilku miesiącach lewe udo wróciło do normy a na prawym zostale minimalne poprzeczny ubytek- opinia lekarza, „ z punktu widzenia medyceny nie może cos takiego powstac i ze to mam od urodzenia????.
Kilka wizyt u innych lekarzy i oczywiście niby jest wszystko w normie ale dla pewności skierowanie do neurologa na badanie EEG. Ku mojemu zaskoczeniu badanie wyszlo ok tylko okazalo się ze ciezko mi rozpoznac kolory (tzn na tych tablicach) Lekarz wytłumaczył mi ze to chyba także od urodzenia a te drętwienia to od stresu. NIezla sciema..
Mam jeszcze jeden dziwny objaw który mam od 3 lat i ciagle się jakby pogarszal a pozniej troche polepszal. Na forum przeczytałem, ze podobny problem ma Szylkretowa i Persefona, a mianowicie mam opadniete podniebienie miękkie co dziwne obustronnie a koniec jezyka mogę włożyć za to podniebienie. Dźwigacze podniebienia sa osłabione to znaczy nie podnosza się luki po podraznienieu patyczkiem, a także brak odruchu wymiotnego. Generalnie jest osłabione czucie na podniebieniu. Jezyk także lekko zbacza mi na prawo.
Do tego miewam czasami problem z przelykaniem sliny, co dziwne podczas posiłkow jest wszystko tylko pozniej ta cholerna slina jakby się cofała.
Prywatnie neurolog znalazl same kwiatki a to brak odruchow brzusznych a to objaw Rossolimo czy cos podobnego. Wniosek jest zle. Niebawem będę mial rezonans magnetyczny i robie pod siebie, bo wszystkie znaki wskazuja na jedno- SM(:. Przeczytane setki stron w Internecie i wszystko zaczyna się składać w jeden smsowy obraz
