SM czy borelioza
Moderator: Beata:)
Ja tylko zastanawiam sie nad fenomenem internetowej boreliozy, bo wlasnie "na zewnatrz" wyglada to ciut inaczej, mam tu na mysli lekarzy zakaznikow. Jedno jest pewne, ze trzeba sobie pomagac i szukac przyczyn podlego samopoczucia. Dzis przeczytalam stronke o candidi. Jesli macie czas to przeczytajcie. Objawy identiko jak przy sm czy boreliozie czy innych. http://www.merlin-zdrowie.pl/?id=plaga
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Panikara, łącznie zmieniany 1 raz.
- joanna_nick
- Posty: 912
- Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
- Lokalizacja: Warszawa
Jukka pisze: Co nie zmienia faktu, że chyba i tak wolałabym go do właściwego laboratorium (tylko gdzie takie znaleźć) oddać do badania.
Jukka - słuchałaś tego wywiadu z dr. Pawłem Grzesiowskim z Instytutu Profilaktyki Zakażeń zapodanego przez Arronię?
http://bi.gazeta.pl/im/4/13949/m13949424.mp3
Dr mówi, że nie robi się takich badań...
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene
Nt. związku kandydozy z SM to i tutaj rozmawiamy:
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... php?t=3843
I na stronach dot. autyzmu też o tym jest, bo wychodzi na to, że praktycznie każdy autyzm=kandydoza i pewnie przy innych przewlekłych schorzeniach tudzież przy chorobach niewiadomego pochodzenia ten temat się przewija.
A co do lekarzy zakaźników - jak już ustalono tu, w tym wątku i paru innych - kilku jest, którzy siedzą od dawna w temacie, kilku zaczyna wiedzieć o co kaman. Jak się wejdzie na fora internetowe to się widzi, że tych z boreliozą jest całe mnóstwo - ale oni się u różnych zakaźnków leczą, więc jeśli taki zakaźnik ma 1-3 pacjentów z borelką a kilkidziesięciu w sezonie z grypą i jeszcze innych z innymi chorobami, to dla niego wciąż ta borelioza to nowość. Zwłaszcza, że już po sieci krążą nazwiska tych lekarzy, do których warto się zwrócić. Więc - jak widać - w realu sytuacja wygląda cokolwiek inaczej niż w sieci.
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... php?t=3843
I na stronach dot. autyzmu też o tym jest, bo wychodzi na to, że praktycznie każdy autyzm=kandydoza i pewnie przy innych przewlekłych schorzeniach tudzież przy chorobach niewiadomego pochodzenia ten temat się przewija.
A co do lekarzy zakaźników - jak już ustalono tu, w tym wątku i paru innych - kilku jest, którzy siedzą od dawna w temacie, kilku zaczyna wiedzieć o co kaman. Jak się wejdzie na fora internetowe to się widzi, że tych z boreliozą jest całe mnóstwo - ale oni się u różnych zakaźnków leczą, więc jeśli taki zakaźnik ma 1-3 pacjentów z borelką a kilkidziesięciu w sezonie z grypą i jeszcze innych z innymi chorobami, to dla niego wciąż ta borelioza to nowość. Zwłaszcza, że już po sieci krążą nazwiska tych lekarzy, do których warto się zwrócić. Więc - jak widać - w realu sytuacja wygląda cokolwiek inaczej niż w sieci.
- joanna_nick
- Posty: 912
- Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
- Lokalizacja: Warszawa
Panikara pisze:Ja tylko zastanawiam sie nad fenomenem internetowej boreliozy,bo wlasnie " na zewnatrz" wyglada to ciut inaczej,mam tu na mysli lekarzy zakaznikow.Jedno jest pewne ze trzeba sibue pomagac i szukac przyczyc podlego samopoczucia.Dzis przeczytalam stronke o candidi.Jesli macie czas to przeczytajcie.Objawy identiko jak przy sm czy boreliozie czy innych.http://www.merlin-zdrowie.pl/?id=plaga
no nie objawy jednak inne... przy infekcji grzybicznej ma się jakieś problemy ze skóra, sluzówkami, układem pokarmowym, moczowym, a drętwienia czy inne uczucia ze strony układu nerwowego jednak nie wydają się być trwałe - nie ma tam ani słowa o uszkodzeniach nerwów obwodowych, niedowładach - charakterystycznych dla neuroboreliozy. Dla mnie zupełnie co innego. Nie słyszałam, żeby candida powodowała niedoczulicę czy niedowład kończyn/y.
@ Jukka
o mamma mia - przeczytałam ten zalinkowany przez Ciebie wątek - chyba mam dośc info o chorobach wszelakich brrrrrrrrrr
idę malować włosy na wściekle rudy - może mi to humor poprawi
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene
joanna_nick pisze:Jukka - słuchałaś tego wywiadu z dr. Pawłem Grzesiowskim z Instytutu Profilaktyki Zakażeń zapodanego przez Arronię?
http://bi.gazeta.pl/im/4/13949/m13949424.mp3
Na razie tylko ściągnęłam. Posłucham jak Młodzież pójdzie spać. Czyli wygląda na to, że jak tylko zobaczę u siebie czy Dziecia kleszcza tudzież rumień, to z pominięciem kłótni z lekarzami o skierowanie robić testy prywatnie, bo chyba tuż po ugryzieniu wynik powinien wyjść jednoznaczny. Oczywiście, jak kleszcz ugryzie bezobjawowo to Święty Boże nie pomoże...
- joanna_nick
- Posty: 912
- Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
- Lokalizacja: Warszawa
nie dajmy się zwariować - jak kleszcz ugryzie to czekamy co najmniej 2 tygodnie zanim zrobimy test, bo wcześniej nie ma prawa nic wykazać [no pan dr rzekł 2 tygodnie, ja gdzies czytałam, że lepiej poczekać dłużej] - no chyba, ze wystąpią wcześniej niepokojące objawy - typu grypowego z gorączką albo ostre bóle stawów itp.... to wtedy do zakaźnika - powinien zlecić testy, przynajmniej teoretycznie. Dzisiaj, przynajmniej w W-wie w Instytucie Chorób Zakaźnych robią WB w ramach NFZ, więc nie jest tak źle.
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene
Pierwszy raz słyszę, że nie robi się badania kleszcza. Szczerze mówiąc, w wywiadzie zostalo to jakoś pokrętnie tlumaczone.
Tutaj oferta takeigo badania w CBDNA w Poznaniu: http://med.cbdna.pl/genetyczne-badania- ... styka.html
Czekanie 2 tyg. na wykonanie baania, potem jeszcze na wyniki i wtedy jakaś reakcja (leczenie), to dla mnie jednak brak rozsądku. Podać antybiotyk profilaktycznie od razu! Potencjalne ryzyko związane z niepotrzebnym leczeniem jest mniejsze niż ewentualne ryzyko związane z zachorowaniem na BB.
Tutaj oferta takeigo badania w CBDNA w Poznaniu: http://med.cbdna.pl/genetyczne-badania- ... styka.html
Czekanie 2 tyg. na wykonanie baania, potem jeszcze na wyniki i wtedy jakaś reakcja (leczenie), to dla mnie jednak brak rozsądku. Podać antybiotyk profilaktycznie od razu! Potencjalne ryzyko związane z niepotrzebnym leczeniem jest mniejsze niż ewentualne ryzyko związane z zachorowaniem na BB.
Widzisz, Karusiap - tylko że żeby podać ten antybiotyk od razu to musiałabym przekonać lekarza, żeby mi wypisał receptę na ów antybiotyk. Czyli muszę mieć szczęście i trafić na lekarza, który się tego podejmie... No, ale co szkodzi jednocześnie wysłać kleszcza do Poznania (jeśli znajdę kleszcza a w Toruniu nie znajdę laboratorium) i jednocześnie udać się do lekarza - jak rodzinny nie pomoże to może jakiś zaprzyjaźniony pomoże
W każdym razie przynajmniej z tego wątku wiem co robić w razie podejrzenia boreliozy. I tym bardziej zabezpieczać dzieci przed pójściem do lasu... Chociaż pewnie przed chodzeniem po przydomowym trawniku aż takich środków zabezpieczających stosować nie będę.
W każdym razie przynajmniej z tego wątku wiem co robić w razie podejrzenia boreliozy. I tym bardziej zabezpieczać dzieci przed pójściem do lasu... Chociaż pewnie przed chodzeniem po przydomowym trawniku aż takich środków zabezpieczających stosować nie będę.
Jukka pisze: zobaczę...tudzież rumień
dla przypomnienia rumień = borelioza i to nie wymaga potwierdzenia testami
no niekoniecznieJukka pisze:tuż po ugryzieniu wynik powinien wyjść jednoznaczny
Pozytywnych wyników badań serologicznych można oczekiwać najwcześniej w 3-4 tygodniu od zakażenia (ukąszenia przez kleszcza). Tak więc wykonywanie badań w kilka dni po kontakcie z kleszczem (np. w okresie wystąpienia objawów rumienia wędrującego) nie ma uzasadnienia merytorycznego (w przeciwieństwie do intensywnej antybiotykoterapii, która w tym etapie choroby może być najbardziej skuteczna!).
Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś – praktycznie biorąc – nikt już nie jest zdrowy.
Bertrand Russell
SM 1999-2012, LTT dodatnie 2013-bb ?
Bertrand Russell
SM 1999-2012, LTT dodatnie 2013-bb ?
To i jeszcze ja cos powiem apropo rumien= borelioza...mam kolege ktory prawie cale swoje zycie mieszkal na wsi zabitej dechami,kleszcze go kasaly nie raz nie dwa a z pińcet,ostatnio ipowiadal mi ze nascie lat temu mial rumien wedrujacy z czego nic sobie nie zrobil i czekal az zejdzie- nie zeszlo wiec poszedl do lekarza i dostal jedynie jakis spray czy masc i tyle.Koles do tej pory cieszy sie konskim zdrowiem, niedawno urodzila mu sie corka.I co? I nic widac mial swietna odpornosc... Pozdrawiam was cieplo:-)
Niby jak ktoś mieszka w kleszczowych okolicach od zawsze, zdawać by się mogło, że powinien być uodporniony i w sumie pewnie często tak jest, bo w przeciwnym razie całe wioski na Mazurach i Podlasiu były pozarażane boreliozą. A jednak moja teściowa właśnie z takiej wioski, ma stwierdzoną boreliozę i dość ciężko ją przechodzi.
Kolega może być nosiecielem boreliozy, ale może nigdy nie zachorować. Albo zwalczył zakażenie samodzielnie, ma jakąś szczegolną odpowrność. A może wcale nie szczegolną, może ma ją większość ludzi, tylko mu tutaj nieszczęśnicy mamy pecha Podobnie jest z wieloma bakteriami, np. gronkowcem. Można go po prostu mieć i nie mieć objawów. Ale można zachorować ni stąd ni z owąd, bo np. obniżyla nam się odporność. Hipotez jest wiele, przypadki są różne i to już skłania do tego,m ze w BB ostatnie slowo nie zostało powiedziane.
Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 104 gości