Moja długa historia 2
: 2016-12-01, 08:54
Cześć wróciłam do świata żywych gdyż w końcu mam neta. Za długie 4 dni wracam do Polski.
Trochę nie po mojej myśli...myślałam, że do świąt zostanę w De. Cóż ja będę robić w oczekiwaniu na ten przeklęty rezonans..
Zdecydowałam, że dokupię MRI oczodołów tylko skierowanie załatwię. Zdaje się, że jak mnie czeka rezonans głowy z kontrastem to mogę dokupić MRI oczodołów przy okazji. No i będzie za jednym zamachem i przy okazji nie bd płacić za kontrast 2 X ( czy mam zbyt optymistyczne plany?)
Co do mnie oczy mnie bolą nadal ale dużo mniej. Bolała mnie też straszliwie głowa, skroń i rozpierało takie ciśnienie w oczach i w głowie. Swego czasu bolało bardzo.
To by było jakieś 10 miesięcy. Możliwe żeby tyle czasu przy Sm bolały oczy? Widzę normalnie: barwy, ostrość.
Nie wiem już co i jak...czytałam, że ta borelioza dawać może podobne objawy.
Sama nie wiem. Łykałam co mi dali i nic..
Teraz bólchyba puszcza, choć oczy strasznie suche - nawilżam non stop.
Niestety te emocje związane z zagranicznym wyjazdem = hmm jak zwykle po pewnym czasie duże skupisko ludzi pozbawionych swojego życia, przejedzonych własnym towarzystwem w pracy, domu, w weekendy i robi się moda na sukces 2.
To wszystko+ ból, niepewność, choroba, lęk sprawiły że niestety co weekend jestem/byłam narąbana - sorry ale szczerość ponad wszystko.
Trochę mi wstyd tym bardziej, że z reguły nie pijąca jestem no ale się nie dało.
Wydaje mi się, że sobie szkodziłam ( alkohol źle wpływa na mielinę, na dodatek używka itp)
Z oczami i ze mną jest lepiej bo:
Stres sprawił że piję melisę jestem po pierwszym opakowaniu i mi dobrze.
Chyba sobie będę fundować codziennie przez długi czas.
Łykam dużo witaminy B12 - w De łatwo o nią - teraz mam w kropelkach z witaminą B1 itp.
Nie wiem czy mi ten wyjazd dobrze zrobił ale podejrzewam, że w PL też nie byłoby lżej czy inaczej. Męczyłabym się nadal w oczekiwaniu na rezonans.
A z dwojga złego przynajmniej byłam zajęta, miałam jakiś cel itp.
Moje motto na dziś:
- stanę na rzęsach aby wygrzebać się z tych chorób. ( ciekawe na ile mi sił starczy)
- olać ludzi bo tylko ranią Szkoda zdrowia. Zbyt wiele go straciłam właśnie przez głupich ludzi...za bardzo się przejmuję i za bardzo daję sobą poniewierać..
Mogę sobie tak tu pisać?
-
Trochę nie po mojej myśli...myślałam, że do świąt zostanę w De. Cóż ja będę robić w oczekiwaniu na ten przeklęty rezonans..
Zdecydowałam, że dokupię MRI oczodołów tylko skierowanie załatwię. Zdaje się, że jak mnie czeka rezonans głowy z kontrastem to mogę dokupić MRI oczodołów przy okazji. No i będzie za jednym zamachem i przy okazji nie bd płacić za kontrast 2 X ( czy mam zbyt optymistyczne plany?)
Co do mnie oczy mnie bolą nadal ale dużo mniej. Bolała mnie też straszliwie głowa, skroń i rozpierało takie ciśnienie w oczach i w głowie. Swego czasu bolało bardzo.
To by było jakieś 10 miesięcy. Możliwe żeby tyle czasu przy Sm bolały oczy? Widzę normalnie: barwy, ostrość.
Nie wiem już co i jak...czytałam, że ta borelioza dawać może podobne objawy.
Sama nie wiem. Łykałam co mi dali i nic..
Teraz bólchyba puszcza, choć oczy strasznie suche - nawilżam non stop.
Niestety te emocje związane z zagranicznym wyjazdem = hmm jak zwykle po pewnym czasie duże skupisko ludzi pozbawionych swojego życia, przejedzonych własnym towarzystwem w pracy, domu, w weekendy i robi się moda na sukces 2.
To wszystko+ ból, niepewność, choroba, lęk sprawiły że niestety co weekend jestem/byłam narąbana - sorry ale szczerość ponad wszystko.
Trochę mi wstyd tym bardziej, że z reguły nie pijąca jestem no ale się nie dało.
Wydaje mi się, że sobie szkodziłam ( alkohol źle wpływa na mielinę, na dodatek używka itp)
Z oczami i ze mną jest lepiej bo:
Stres sprawił że piję melisę jestem po pierwszym opakowaniu i mi dobrze.
Chyba sobie będę fundować codziennie przez długi czas.
Łykam dużo witaminy B12 - w De łatwo o nią - teraz mam w kropelkach z witaminą B1 itp.
Nie wiem czy mi ten wyjazd dobrze zrobił ale podejrzewam, że w PL też nie byłoby lżej czy inaczej. Męczyłabym się nadal w oczekiwaniu na rezonans.
A z dwojga złego przynajmniej byłam zajęta, miałam jakiś cel itp.
Moje motto na dziś:
- stanę na rzęsach aby wygrzebać się z tych chorób. ( ciekawe na ile mi sił starczy)
- olać ludzi bo tylko ranią Szkoda zdrowia. Zbyt wiele go straciłam właśnie przez głupich ludzi...za bardzo się przejmuję i za bardzo daję sobą poniewierać..
Mogę sobie tak tu pisać?
-