Opiszę pokrótce moja sytuacje. Otóż... 2 miesiące temu zaczeły strasznie boleć mnie nogi wraz z ogólnym osłabnięciem, w nocy zaczęła mi mrowić ręka. Poszłam do internistki magnez itd.. Następnie zauważyłam, że cos się pojawiło w moim oku, taki jakiś robaczek.. czy cuś. Poszłam do okulistki i pow, ze to męt, zbadała dno oka i zrobiła badania w kierunku jaskry. Jaskry nie mam, ale mam jej poczatki. Jak zapytalam o SM kazala mi nie wariowac. Poszłam do neurologa x2, badania nic nie wykazały tzn. takie proste neurologiczne.
Sama jednak obawiajac sie poszlam prywatnie na MRI głowy... i niestety miałam opis taki: ze w istocie białej kilkanascie wysokosygnałowych ognisk o rozmiarach 2-5 mm odpowiadajacych zmianom naczyniopochodnym bez cech aktywnosci. Chcialam kontrast, ale pani radiolog pow ze jest pewna swojej opini i nie potrzeba kontrastu.
Powiedziala, ze to na pewno nie SM.
Jednak czytajac te fora juz sama nie wiem.. Czy ktos tak miał? Co teraz powinnam zrobic.. Mam 22 lata, a czuje sie jakbym miala 50 (jesli chodzi o nerwy). Sama głupoty mi przychodza do głowy.
Prosze pomóżcie.
Napiszcie cokolwiek...
![:-/](./images/smilies/005.gif)