MZ podjęło kroki zmierzające do wprowadzenia ograniczenia czasu leczenia sm do 5 lat.
Ministerstwo Zdrowia skierowało do Agencji Oceny Technologii Medycznych wniosek o rozpatrzenie zasadności refundacji leczenia fingolimodem. Równocześnie, bez skierowania takiego wniosku do konsultacji społecznych czy poinformowania środowisk pacjenckich, zlecona została analiza zasadności leczenia immunomodulującego powyżej 60 miesięcy.
W punkcie 5.1.wspomnianego programu pojawił się zapis: (…) "Łączny czas leczenia pacjenta lekami modyfikującymi przebieg choroby, w tym fingolimodem, nie może przekraczać 60 miesięcy.”
Wejście w życie takiego zapisu w praktyce uniemożliwi leczenie pacjenta ze stwardnieniem rozsianym w jakimkolwiek programie ponad okres 5 lat.
Wraz z Polskim Towarzystwem Stwardnienia Rozsianego zachęcamy do podpisania petycji, która zostanie przedłożona w Ministerstwie Zdrowia.
PODPISZ PETYCJę
NIE DLA OGRANICZEń W LECZENIU STWARDNIENIA ROZSIANEGO
http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=8857
PETYCJA NIE dla ograniczeń w czasie leczenia SM
Moderator: Beata:)
Gotowe, podpisane
Kochana Agniesiu , a skąd Ty wiesz , że się nie uśmiecham
Do Ciebie, zawsze się uśmiechnę
Kochana Agniesiu , a skąd Ty wiesz , że się nie uśmiecham
Do Ciebie, zawsze się uśmiechnę
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Lenka3, łącznie zmieniany 1 raz.
"Człowiek jest człowiekiem wtedy.......Gdy potrafi wywołać na twarzy drugiego człowieka nawet krótki szczery uśmiech "
-
- Posty: 588
- Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
- Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki
No najlepszy jest Pan,który napisał,że tylko betaferon trzyma go przy życiu,ale zagłosował przeciw-chyba przez pomyłkę .Ja rozumiem,że przeciw są osoby,którym terapia nie pomogła lub wręcz zaszkodziła,ale myslę,że jak nie będziemy walczyć i protestować,krzyczeć o wszystko ,to wywalą nas poza nawias w ogóle,i tak już tam stoimy jedną nogą-tu nie chodzi tylko o te (kontrowersyjne) leki,ale o stałą opiekę nad chorymi ogólnie,o "odświeżanie"pamięci geniuszy z mz,którzy najchetniej wysnuli by wniosek,ze skoro chorzy siedzą cicho,to można zapomnieć i zająć się przyjemniejszymi sprawami a kase przeznaczyc sobie na premie za wzorową służbę narodowi Trzeba pamietać,że bycie w programie oznacza dla chorego stały dostęp do lekarza i szpitala no i kontrolnych badań-bez czekania na wszystko miesiącami.U nas (Krk) jak ktos wyleci z programu,to ma wizyty co rok albo pół i to z wielką łaską.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości