Mam pytanie dotyczących ognisk w mri. Bardzo mnie to nurtuje.
Czy zmiany które nie są aktywne mogą dawać objawy?
U mnie oba mri wyszły bez wzmocnienia ale tak naprawdę to nie były robione w tym czasie kiedy to się najgorzej czułam.
2 miesiące miałam rzut choroby, przeczekałam go (po kosultacji oczywiście) i teraz znowu mi się pogorszyło, też czekam aż przejdzie. Szczerze nie bardzo chcę iść do tego szpitala. Męczą mnie zawroty i zaburzenia równowagi ale jeszcze do zniesienia. Staram się nie ruszać za dużo, nie schylać i jakoś funkcjonuję
. Nawet do pracy poszłam.Na szczęście praca umysłowa bo fizycznie to w zyciu bym nie dała rady.Do tego znowu doszedł ból oka ale to może z przęmęczenia. Nie mam tym razem osłabienia nóg jak poprzednio.
Czy jest możliwe że stare zmiany zmienią się w aktywne? Mi te zmiany nie znikły od poprzedniego rezonansu a tu czytam, że niektóre znikają. Jak to w końcu jest? I skoro nie było nowych ognisk w rezonansie to dlaczego są objawy? Ostatni rezonans w lipcu.
Przepraszam, że tyle pytań ale nie mam kogo się zapytać a neurologa ostatnio zapomniałam się zapytać.
Ja tego wszystkiego nie ogarniam jeszcze proszę pomóżcie mi. Macie większe doświadczenie i większą wiedze.
Pozdrawiam serdecznie