Miałam badane serce, ekg, echo serca nigdy nie miałam zresztą żadnych problemów, ciśnienie, cholesterol w normie i w szpitalu przy ostatnim pobycie robili mi jakieś badanie z krwi, żeby wykluczyć tło naczyniowe.
Zmiany były bez wzmocnienia ale rezonans nie był wykonywały w czasie pogorszenia czy też rzutów choroby. Zmiany mam położone podkorowo i okołokomorowo w obu półkulach mózgu, mnogie rozsiane. Rezonans rdzenia: wzmocnienie po kontrascie jakieś zmiany ale niewidoczne w innych sekwencjach uznane jako artefakty.
Mam lekki niedowład nogi i ręki, problem z chodzeniem, noga jest sztywna, problem z ręką, brak koordynacji (nie wiem jak to określić sztywna, niezgrabna) często coś upuszczam, zmagam się z tym już ok. 6 msc w czasie pogorszeń to się wzmaga, oraz obecnie od 2 miesiecy powrót zawrotów głowy, zaburzenia równowagi, czuję jakbym była pijana,zaburzenia słuchu, mam czasami problemy z mową, najbardziej odczuwalne przy zmęczeniu, jestem osłabiona i odczuwam zmęczenie niewspółmierne do wykonywanych czynności, problemy z pęcherzem ale jeszcze nie znam dokładnej przyczyny. Mam umówioną wizytę u urologa, różne drętwienia, przeczulicę skóry chyba tak się to nazywa bo czasami mam taką wrażliwą skórę, palenia skóry, kłócia, czasami tracę władzę nad lewą ręką i czasami ze stopą, wszystko po tej samej stronie, nie mogę z nią nic zrobić ani zgiąć wyprostować po prostu nie mogę. Nie wiem czy nie zapomniałam o czymś
Odruchy z tego co wiem to jedne wzmożone drugie osłabione a z resztą to nie wiem. Lekarz wszystko wpisuje do karty.Neurolog mówi mi, że w pełni sprawna nie jestem ale nie jest tragicznie. Neurologa mam dobrego, z polecenia, zresztą w szpitalu badało mnie kilku.
Co jakiś czas mam pogorszenia. Ostatnie ponad 2 miesiace temu, przy infekcji zawroty + osłabienie nóg, obeszło się bez szpitala, przetrzymałam, po ok. 2 miesiacach, problem z pęcherzem + zasłabniecie + silniejsze zawroty, w między czasie ból oka przez 4 dni, (przeszło ale mnie czasami pobolewa), pęcherz.
Obecnie pęcherz lepiej, noga, ręka, zaburzenia równowagi i zawroty bez zmian, trochę samopoczucie się poprawiło dlatego lepiej to znoszę.
Ale czasami tracę już cierpliwość i mam dość
Tak jak pisałam moja obserwacja trwała około roku. Zaczęło się od zawrotów, zasłabnięcia + osłabione nogi w październiku 2012, problemy ze wzrokiem ale nie było to pozagałkowe zapalenie nerwu.Wiem, że wcześniej badanie neurologiczne wychodziło ok, bada mnie cały czas ten sam neurolog ale zanim trafiłam do neurologa za pierwszym razem najgorsze już było za mną.
Przeczytaj sobie mój wątek bo ja już nie jestem w stanie pisać o wszystkim za długo, bo na początku miałam wykluczone sm i szukałam dalej.
Pozdrawiam
PS. Beata przepraszam, wiem że jest to temat o prążkach ale chciałam odpowiedzieć na pytanie no i może komuś te informacje się przydadzą. Pozdrawiam