z dzisiejszego czytania
(2 Kor 4,8-...)
Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele.
Czy to nie dotyczy wszystkich z tego forum
Wiesia, zawsze jest czas na nawrócenie i nie ma to związku z powiedzeniem "jak trwoga to do Boga". Pobyt w szpitalu może w ogromnym stopniu w tym pomóc
Bóg czyni cuda nawet w SM...
Calhir napisał:
> Czy to nie dotyczy wszystkich z tego forum
Obawiam sie, że nie istnieje obiektywna odpowiedź na to pytanie - 'tak' lub 'nie' będzie zależało od przekonań religijnych (a także samego faktu posiadania jakichkolwiek). Podzielam wątpliwości Biosa (i chyba także Twoje wcześniejsze) na temat sensowości prowadzenia na takim forum dyskusji religijnych. Za chwilę będziesz musiał tłumaczyć Pana Boga z całego zła i nieszczęść, które nas spotykają i będziemy czytać wiele postów pełnych skrajnej goryczy.
> Czy to nie dotyczy wszystkich z tego forum
Obawiam sie, że nie istnieje obiektywna odpowiedź na to pytanie - 'tak' lub 'nie' będzie zależało od przekonań religijnych (a także samego faktu posiadania jakichkolwiek). Podzielam wątpliwości Biosa (i chyba także Twoje wcześniejsze) na temat sensowości prowadzenia na takim forum dyskusji religijnych. Za chwilę będziesz musiał tłumaczyć Pana Boga z całego zła i nieszczęść, które nas spotykają i będziemy czytać wiele postów pełnych skrajnej goryczy.
maria_xx pisze:Za chwilę będziesz musiał tłumaczyć Pana Boga z całego zła i nieszczęść, które nas spotykają i będziemy czytać wiele postów pełnych skrajnej goryczy.
Mam nadzieję, że nasza pani administrator nie pozwoliłaby na to, bo takie tłumaczenie odbiegałoby od tematu wątku
BTW za to o czym piszesz odpowiada szatan Ale utnijmy może rzeczywiście dyskusje w tym temacie skupiając się na temacie wątku.
"Wierzcie, że jest, bo ktoś musi byc,
bo tak łatwiej żyć, w to można uwierzyć!"
Osobiście wierzę w Boga, ale na swój indywidualny sposób.już dawno przestałem chodzić do kościoła, ponieważ nie ospowiada mi jego klimat. mam poprostu wrażenie, że spora część uczęszczających tam osób nie robi tego sama z siebie ale dla rodzicow, z przyzwyczajenie, żeby sasiedzi widzieli itd. nie przywiazuja wagi do tego co dzieje sie podczas mszy świętej a i sam "mistrz ceremoni" nie zawsze przyklada sie do swojego "powołania". żeby się pomodlić czy porozmawiać z Bogiem nie potrzebni mi sa pośrednicy ani koscioły.
Co do cudów. Łatwiej zyć wierząc że się zdarzają. Ja wierzę.
bo tak łatwiej żyć, w to można uwierzyć!"
Osobiście wierzę w Boga, ale na swój indywidualny sposób.już dawno przestałem chodzić do kościoła, ponieważ nie ospowiada mi jego klimat. mam poprostu wrażenie, że spora część uczęszczających tam osób nie robi tego sama z siebie ale dla rodzicow, z przyzwyczajenie, żeby sasiedzi widzieli itd. nie przywiazuja wagi do tego co dzieje sie podczas mszy świętej a i sam "mistrz ceremoni" nie zawsze przyklada sie do swojego "powołania". żeby się pomodlić czy porozmawiać z Bogiem nie potrzebni mi sa pośrednicy ani koscioły.
Co do cudów. Łatwiej zyć wierząc że się zdarzają. Ja wierzę.
Trzeba przetrwać zimę, żeby móc poczuć wiosnę...
Waldziu pisze:Ewcia Boga nie ma. Wiara jest wymysłem jednych ludzi by mogli kontrolować drugich.
coś w tym jest!
**Nunca Diga Nunca**
http://aktiv-med.pl
http://aktiv-med.pl
> Wiara jest wymysłem jednych ludzi by mogli kontrolować drugich
Wiara może być czymś niezbednym w historii rozwoju gatunku ludzkiego - takie ewolucyjne przystosowanie. Gdyby nie byla do niczego potrzebna - dawno zostałaby wyeliminowana. Na przykład sprzyja badź wymusza zachowania społecznie pozadane, a natomiast nie aprobuje działań przeciwko drugiemu człowiekowi (choć czasem 'inny człowiek' odnosi się tylko do bliźnich wyznających tę sama religię). Zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo dyskusyjne jest ostatnie zdanie. Do 'kontrolowania innych' też oczywiście moze byc wykorzystana.
Wiara może być czymś niezbednym w historii rozwoju gatunku ludzkiego - takie ewolucyjne przystosowanie. Gdyby nie byla do niczego potrzebna - dawno zostałaby wyeliminowana. Na przykład sprzyja badź wymusza zachowania społecznie pozadane, a natomiast nie aprobuje działań przeciwko drugiemu człowiekowi (choć czasem 'inny człowiek' odnosi się tylko do bliźnich wyznających tę sama religię). Zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo dyskusyjne jest ostatnie zdanie. Do 'kontrolowania innych' też oczywiście moze byc wykorzystana.
Waldziu, mam nadzieję, że także nie oglądasz telewizji ani nie czytasz gazet
Ewo, to nie było by zgodne z nauką Chrystusa
W swoim życiu zetknąłem się z wieloma cudami. A ostatnio rozmawiałem z charyzmatykiem, który powiedział że nie widział tylko stąpania po wodzie.
Wiary nie można wykuć w szkole na lekcji katechezy, ani pozyskać nawet po najbardziej błyskotliwych kazaniach księży. Jeśli by tak było zgodziłbym się z Waldziem. Wiara to łaska o którą należy prosić Boga, a która nie pochodzi z nadania innych ludzi (i dobrze ).
ewa m pisze:wierzący zaraz rozedrą cię na strzępy
Ewo, to nie było by zgodne z nauką Chrystusa
W swoim życiu zetknąłem się z wieloma cudami. A ostatnio rozmawiałem z charyzmatykiem, który powiedział że nie widział tylko stąpania po wodzie.
Wiary nie można wykuć w szkole na lekcji katechezy, ani pozyskać nawet po najbardziej błyskotliwych kazaniach księży. Jeśli by tak było zgodziłbym się z Waldziem. Wiara to łaska o którą należy prosić Boga, a która nie pochodzi z nadania innych ludzi (i dobrze ).
Waldziu, a nie sądzisz, że byloby dużo łatwiej wierzyc, że po tym życiu jest nastepne, i że istnieje ktoś, kto nas bezwarunkowo kocha? Że nie musisz robic nic nadzwyczajnego, by nadac sens swojemu życiu, bo ma ono sens a priori? Oczywiście, to nakłada pewne ograniczenia związane z koniecznością podporządkowania się nakazom tej, czy innej religii. Zgadzam się z twierdzeniem Calhira, że wiara jest łaską. Kiedy straci się wiarę z dzieciństwa, wyniesioną z domu rodzinnego i lekcji religii, prowadzonych przez lubianego księdza, po iluś latach bardzo trudno jest powiedzieć 'wierzę'.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 143 gości