![<mikolaj>](./images/smilies/033.gif)
O tym, że choruję wiem od 29 października tego roku. Pierwszy i jedyny jak dotąd rzut miałam we wrześniu zeszłego roku. Dziewczyna, 20 lat, pozagałkowe w lewym oku- wiadomo od razu. Ja nie wiedziałam, nikt w szpitalu nic nie mówił jak 4 dni leżałam na okulistyce pod SoluMedrolem. Przeszło, wypisali mnie, dali skierowanie na MRI, zrobili PW i na tym się skończyło. Nikt ani słowem nie wspomniał, co może mi być.
Oczywiście, wstępną diagnozę postawiłam sobie sama, na podstawie informacji z Internetu. Ale tam napisali, że 30% osób po przebytym PZNW wcale nie musi mieć SM. U mnie zmiany w MRI są minimalne (chyba ze trzy, około 4mm, bez zaostrzeń - stan na 12.01.2012), PW nawet nie wiem jak wyszło, chyba też nie jakoś tragicznie, ale już punkcja (w październiku tego roku) nie dała żadnych złudzeń. I tak oto mam "na piśmie" oficjalną diagnozę. Z którą się jeszcze oczywiście nie pogodziłam.
Miałam to szczęście (chyba?), że 5 dni po diagnozie podałam sobie SAMA pierwszą dawkę Avonex-u. Jestem w trakcie drugiego opakowania. Na początek to chyba tyle. W sumie nic więcej w związku z SM z takich technicznych spraw nie mam do przekazania.
Pozdrawiam wszystkich i proszę o przygarnięcie mnie pod swoje skrzydła. Wesołych Świąt!
![:-)](./images/smilies/001.gif)