diagnoza

Przedstaw się innym użytkownikom

Moderator: Beata:)

alisa
Posty: 2
Rejestracja: 2010-05-04, 14:38
Lokalizacja: polska

diagnoza

Postautor: alisa » 2010-05-04, 17:17

Witam wszystkich serdecznie!
od 1,5 roku mam diagnozę sm i mocno to mi zatruwa życie.Mam 32 lata, trzyletnie dziecko.Zatruwa mi to życie ponieważ czuję się świetnie,ale przestałam cieszyć się życiem i czekam na rzut choroby, może rozczulam się nad sobą, ale może diagnoza jest błedna...
Boję się każdej infekcji wirusowej, boję się zdecydować się na drugie dziecko. W sumie badania nie potwierdzają sm, ale lekarze powiedzieli, że to kwestia czasu.Dziś mam akurat gorszy dzień pod względem emocjonalnym i postanowiłam napisać, wcześniej tylko czytałam wypowiedzi na forum.
Ostatnio zmieniony 2010-05-04, 17:24 przez alisa, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-05-04, 17:22

Witaj Aliso, mi też choróbsko zatruwa życie już ponad 20 lat, ale wychowałam 3 dzieci i jakoś dałam radę ,Ty też poradzisz sobie :-) pozdrawiam serdecznie
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

alisa
Posty: 2
Rejestracja: 2010-05-04, 14:38
Lokalizacja: polska

Postautor: alisa » 2010-05-04, 17:26

Cześć, nie miałaś żadnych rzutów po porodzie?

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2010-05-04, 17:46

Cześć; zalecam czytanie pogaduszek i, przynajmniej na razie, omijanie pozostałych tematów ;-)

O, przepraszam jeszcze Teoretyczna przyczyna SM :!:

agaciszon
Posty: 474
Rejestracja: 2008-11-14, 18:54
Lokalizacja: gdzieś koło Warszawy

Postautor: agaciszon » 2010-05-04, 19:41

Witaj aliso.
Choroba każdemu uprzykrza życie, ja też nie jestem szczęśliwa, że mam to badziewie. Mój staż też nie jest długi, właśnie mija dwa lata od pierwszych objawów. Ale nie mam zamiaru się poddać. Dbam o siebie ale nie przewróciłam życia do góry nogami. Staram się żyć normalnie, jestem aktywna. Wróciłam też do planów posiadania dziecka chociaż też obawiam się rzutu. Ale wierzę, że będzie dobrze i tej wiary Tobie również życzę.

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2010-05-04, 20:32

alisa, witam serdecznie i nie martw się tym, co może być a nie musi.
Polecam temat :arrow: http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... Fa&start=0 , gdybyś chciała powiększyć rodzinę ;-)
Głowa do góry :-D Dasz radę , bo kto , jak nie Ty :-)
Obrazek

Awatar użytkownika
anula;)
Posty: 6100
Rejestracja: 2010-02-11, 16:59

Postautor: anula;) » 2010-05-04, 20:57

alisa pisze:.Zatruwa mi to życie ponieważ czuję się świetnie,ale przestałam cieszyć się życiem i czekam na rzut choroby


E tam ;-) Jak czujesz się świetnie,to po co czekasz na rzut choroby :lol: Wyciskaj z życia ile wlezie,ciesz się że jest jak jest-a jest c u d n i e!!!

Nie bój sie przyszłości-a dzieci wkoło to tylko radocha ;-)
Pozdrawiam bardzo cieplutko!Hej :517:
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... :rece2: EF 4

Awatar użytkownika
a_g_n_e_s
Posty: 3010
Rejestracja: 2007-07-09, 20:36
Wiek: 52
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: a_g_n_e_s » 2010-05-04, 21:10

alisa, witaj :-) Korzystaj z życia, dbaj o siebie i nie kuś losu myśleniem o ew. rzutach. Wbrew pozorom bardzo dużo zależy od Twojego nastawienia, a masz przecież małe dziecko i na pewno mnóstwo planów na przyszłość. Głowa do góry, pozdrawiam
"Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy" Paulo Coelho

Sylwiątko
Posty: 2281
Rejestracja: 2008-09-28, 15:37
Lokalizacja: lubuskie
Kontaktowanie:

Postautor: Sylwiątko » 2010-05-04, 22:45

Rzuty? jakie rzuty? one nigdy moga nie nadejść?
I co wtedy? Tyle czekania i nerwów na nic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I tylko taką mnie ścieżką poprowadź.........

o
Posty: 259
Rejestracja: 2009-12-15, 10:40
Lokalizacja: nigdzie

Postautor: o » 2010-05-05, 07:37

witaj!! Nie czekaj na nic złego, ale na dobre, ciesz się, bo nawet zdrowego może spotkać wypadek, to znaczy, żę ma czekać, ostrożnośćnie zaszkodzi, ale nie oczkuj, że spotka cię, złe. Powodzenia z radości zycia. :mrgreen:
ooooo

zgredek
Posty: 1438
Rejestracja: 2008-08-13, 14:20
Lokalizacja: Łódzkie
Kontaktowanie:

Postautor: zgredek » 2010-05-05, 09:31

Hello :-)
Bob budowniczy zawsze da rade.

David
Posty: 6732
Rejestracja: 2009-07-16, 19:29
Lokalizacja: Śląsk :-)

Postautor: David » 2010-05-05, 10:24

Witaj

Łukasz
Posty: 3317
Rejestracja: 2010-04-06, 16:27
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Postautor: Łukasz » 2010-05-05, 17:06

Witaj alisa, na pewno masz ważniejsze rzeczy do roboty niż czekanie na rzut więc się nimi spokojnie zajmij :-) wychowuj dzieciaczka a jeśli diagnoza się potwierdzi to pamiętaj że to nie koniec świata. Dbaj o siebie, żyj normalnie i nie załamuj się bo psychika w tej chorobie
odgrywa ważną rolę wiem to sam po sobie. Trzymaj się będzie OK :-)
"Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada ale na tym, że potrafi się podnosić."

Iffonka
Posty: 2251
Rejestracja: 2008-06-30, 09:39
Lokalizacja: Ozimek
Kontaktowanie:

Postautor: Iffonka » 2010-05-06, 14:18

Witam i ja, nie czekaj na rzut, ciesz się życiem, tyle pięknych spraw czeka na każdego z nas, a jak rzut przyjdzie to i pójdzie sobie, równie dobrze możemy czekać na koniec świata, nikt nie zna dnia ani godziny :-)

ewa
Posty: 553
Rejestracja: 2008-10-28, 20:41
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: ewa » 2010-05-08, 19:40

Witaj! U mnie pomiędzy pierwszym, a drugim objawem choroby minęło 10 lat. To kupa czasu!!! Można wiele zrobić, ja w międzyczasie skończyłam studia i całkiem zapomniałam o chorobie. Jak wróciła, toteż lekko mówiąc ją "olałam" i staram się dalej żyć w miarę normalnie. Głowa do góry!!! Ciesz się życiem i żyj NORMALNIE :-D :-D :-D
Nic nie boli tak jak życie


Wróć do „Przedstaw się”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 458 gości