![n :569:](./images/smilies/569.gif)
![n :569:](./images/smilies/569.gif)
![n :588:](./images/smilies/588.gif)
![n :588:](./images/smilies/588.gif)
![n :588:](./images/smilies/588.gif)
![n :588:](./images/smilies/588.gif)
Moderator: Beata:)
homag pisze:konwalia pisze:mam nadzieie że zaświeci dla nas jeszcze słoneczko
To chyba oczywiste Jadziu..niech no tylko to lato minie.
konwalia pisze:Fatalnie psychicznie się ostatnio czuje.
Moja samotność sięga dna. Miałam kiedyś tylu znajomych. przyjaciół. Ale okazało się to fałszwi przyjaciele. Nie mam motywacji do walki z tym chorupskiem, nikomu już nie jestem potrzebna. jestem sama a to boli. i jeszcze ta paskudna pogoda wszystko to mnie wykańcza.
konwalia pisze: Miałam kiedyś tylu znajomych. przyjaciół. Ale okazało się to fałszwi przyjaciele.
konwalia pisze: Nie mam motywacji do walki z tym chorupskiem, nikomu już nie jestem potrzebna. jestem sama a to boli.
keyara pisze:wchodzę na forum i czy to się podoba czy nie to wylewam żale ,a wszystkie cierpliwe duszyczki znowu mnie wyciągają z doła
keyara pisze:Wytyczam sobie krótkie dystanse do przeżycia np wytrzymam do soboty ,potem np.do wyników badań itd itd i dzieki temu pokonałam już ponad rok.
renia1286 pisze:Rozumiem Cię, nie jestem sama a bardzo często strasznie samotna i piekielnie smutno mi, bo nie mogę nic na to poradzić. Nawet jak mamy ludzi wokół, często w sercu jest tak straszna pustka, że ludzie nie są w stanie jest zapełnić.
Jadziu jesteś Nam potrzebna, tworzymy tu specyficzną grupę i jest mi tu z Wami dobrze.
keyara pisze:Zastanawiam sie czy wina za naszą samotność leży tylko po stronie przyjaciół i ,znajomych ,czy teZ czasem nie odrzuciliśmy ich sami z obawy,że się odwrócą od nas. ..
keyara pisze:Mamy tyle do ofiarowania innym ,a tak trudno jest to pokazac
konwalia pisze:,ale zdrowy chorego niezrozumir
homag pisze:To nie jest łatwe zmienić takie nasze nastawienie. Może wtedy, gdy spotykamy tego kogoś..?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 657 gości