W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Moderator: Beata:)
Rodzaje upojenia alkoholowego
1. Kopciuszek - przyjść do domu w jednym bucie
2. Królewna Śnieżka - obudzić się w łóżku z siedmioma facetami
3. Czerwony Kapturek - obudzić się w łóżku babci
4. Śpiąca Królewna - przez 100 lat niczego nie pamiętasz
5. Myszka Miki - opuchnięte uszy, białe rękawiczki, ale nie masz fraka
6. Krzysztof Kolumb - nie wiesz gdzie jedziesz, jak już przyjedziesz to nie wiesz gdzie jesteś, ale za przejazd i tak płaci państwo.
7. Reksio - obudziłeś się w budzie dla psa
8. Władca pierścieni - obudziłeś się na komisariacie w kajdankach
9. Ogniem i mieczem - obudziłeś się w kotłowni na koksie
10. W pustyni i w puszczy - obudziłeś się w parku miejskim na grządce z różami
11. Na Rejtana - obudziłeś się przed własnymi drzwiami z rozdartą koszulą
12. Wakacje z duchami - obudziłeś się na strychu zawinięty w prześcieradło
13. I pamiętaj - nie jesteś naprawdę pijany, jeżeli jesteś w stanie leżeć na podłodze bez trzymania!
Rozprawa w sądzie. Na ławie oskarżonych myśliwy opowiada swoją
wersje wydarzeń:
Idę sobie przez las z moją strzelbą i patrzę na drzewie kukułka, a że jako
nic nie upolowałem to strzeliłem.
Na to oskarżyciel jąkała:
Wysoki sssssądzie iiiiide przzzzez llllas i wiiddzzze pppijanego
mmmmyśliwego więc wbiegłem nnna drzewo i kkkkrzycze
"kukukukukukur*a nie strzelaj!".
Misiu z Zajączkiem złapali złotą rybkę i oczywiście rybka do nich starym
tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko wypuśćcie ją. Na to Misiu:
- Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedźwiedzice tylko ja sam
jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w lesie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Teraz kolej Zajączka:
- A ja chciałbym motorek.
Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż. Myk-bzyk
i Zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej:
- Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedźwiedzice, tylko ja sam
jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Zajączek skromnie poprosił o kask. Myk-bzyk Zajączek w kasku. Misiu
podjarany wali:
- Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedźwiedzice,
tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i na całym świecie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz
Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka.
Zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodnym:
- A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem.
Dwóch kosmitów wylądowało na ziemi. Ciemna noc pustkowie idą.
Dochodzą do zamkniętej stacji benzynowej. Podchodzą do dystrybutora.
Jeden z nich mówi:
- Dzień dobry my jesteśmy kosmici, przylecieliśmy tu w pokojowych
zamiarach chcemy tylko porozmawiać.
Dystrybutor milczy. Tak trzy razy. W końcu jeden z nich nie wytrzymał
i mówi:
- Chyba mu przywalę z lasera.
Na to drugi:
- Nie rób tego, to jakiś kozak. Więc jeszcze raz próbują a dystrybutor
ciągle milczy. Więc ten jeden wyciąga laser, strzela, stacja wylatuje w
powietrze. Wstają pół kilometra dalej otrzepując się z kurzu. Jeden
drugiego pyta:
- Ty skąd wiedziałeś że to kozak? Jak byś się okręcił 2 razy dokoła
swoim penisem a następnie wsadził go sobie w ucho też byłbyś kozak.
wersje wydarzeń:
Idę sobie przez las z moją strzelbą i patrzę na drzewie kukułka, a że jako
nic nie upolowałem to strzeliłem.
Na to oskarżyciel jąkała:
Wysoki sssssądzie iiiiide przzzzez llllas i wiiddzzze pppijanego
mmmmyśliwego więc wbiegłem nnna drzewo i kkkkrzycze
"kukukukukukur*a nie strzelaj!".
Misiu z Zajączkiem złapali złotą rybkę i oczywiście rybka do nich starym
tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko wypuśćcie ją. Na to Misiu:
- Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedźwiedzice tylko ja sam
jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w lesie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Teraz kolej Zajączka:
- A ja chciałbym motorek.
Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż. Myk-bzyk
i Zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej:
- Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedźwiedzice, tylko ja sam
jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Zajączek skromnie poprosił o kask. Myk-bzyk Zajączek w kasku. Misiu
podjarany wali:
- Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedźwiedzice,
tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i na całym świecie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz
Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka.
Zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodnym:
- A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem.
Dwóch kosmitów wylądowało na ziemi. Ciemna noc pustkowie idą.
Dochodzą do zamkniętej stacji benzynowej. Podchodzą do dystrybutora.
Jeden z nich mówi:
- Dzień dobry my jesteśmy kosmici, przylecieliśmy tu w pokojowych
zamiarach chcemy tylko porozmawiać.
Dystrybutor milczy. Tak trzy razy. W końcu jeden z nich nie wytrzymał
i mówi:
- Chyba mu przywalę z lasera.
Na to drugi:
- Nie rób tego, to jakiś kozak. Więc jeszcze raz próbują a dystrybutor
ciągle milczy. Więc ten jeden wyciąga laser, strzela, stacja wylatuje w
powietrze. Wstają pół kilometra dalej otrzepując się z kurzu. Jeden
drugiego pyta:
- Ty skąd wiedziałeś że to kozak? Jak byś się okręcił 2 razy dokoła
swoim penisem a następnie wsadził go sobie w ucho też byłbyś kozak.
"Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada ale na tym, że potrafi się podnosić."
Pyta znajomy znajomego:
-Z kim jedziesz nad morze w tym roku?
-Z żoną, dziećmi i z teściową.
-Z teściową? - pyta zdziwiony.
-A niech się franca do piachu przyzwyczaja.
................................................
W akademickiej stołówce rozmawia trzech studentów:
- Ja Sylwestra spędziłem na Kanarach, mówię wam, super laseczki, kąpiel w morzu, drinki z parasolkami, cudo - zagaja pierwszy.
- A ja - przechwala się drugi - byłem w Alpach. Narty, dziewczyny zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, coś wspaniałego.
- A co ty robiłeś? - pytają trzeciego.
- A ja siedziałem razem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego świństwa!
...............................................
Kolega pyta Kowalskiego:
- Kupiłeś coś pod choinkę?
- Tak! Kupiłem stojak.
................................................
- Dlaczego owca płacze?
- Bo ma męża barana.
..............................................
Czym różni się dyrektor od męża?
Mąż nie wie, że ma zastępcę.
-Z kim jedziesz nad morze w tym roku?
-Z żoną, dziećmi i z teściową.
-Z teściową? - pyta zdziwiony.
-A niech się franca do piachu przyzwyczaja.
................................................
W akademickiej stołówce rozmawia trzech studentów:
- Ja Sylwestra spędziłem na Kanarach, mówię wam, super laseczki, kąpiel w morzu, drinki z parasolkami, cudo - zagaja pierwszy.
- A ja - przechwala się drugi - byłem w Alpach. Narty, dziewczyny zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, coś wspaniałego.
- A co ty robiłeś? - pytają trzeciego.
- A ja siedziałem razem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego świństwa!
...............................................
Kolega pyta Kowalskiego:
- Kupiłeś coś pod choinkę?
- Tak! Kupiłem stojak.
................................................
- Dlaczego owca płacze?
- Bo ma męża barana.
..............................................
Czym różni się dyrektor od męża?
Mąż nie wie, że ma zastępcę.
miłego dnia i wielu powodów do uśmiechu [you]
dobre!!
Rozmawiają dwie ciężarne koleżanki:
- Zauważyłam, że w im bardziej zaawansowanej ciąży jestem, tym więcej kobiet się do mnie uśmiecha. Nie rozumiem dlaczego.
- Bo jesteś od nich grubsza.
Przepraszam wszystkie PANIE!!!!!
Pewien geniusz poszedł do neurochirurga i rzekł:
- Panie doktorze, jestem za mądry. Nikt mnie nie rozumie. Proszę wyciąć mi pół mózgu, żebym mógł rozmawiać z ludźmi.
Zrobiono operacje. Po miesiącu facet wraca:
- Doktorze, środowisko profesorów akademickich już mnie nudzi. Ja chciałbym z ludem... Niech pan wytnie mi pół tego, co zostało.
Zrobiono operacje. Po pół roku facet wraca:
- Teraz już lepiej. Jestem biznesmenem, zarobiłem już masę pieniędzy. Jednak chciałbym do ludu... Niech pan mi znów trochę wytnie.
Zrobiono operacje. Po pół roku facet wraca:
- Jestem brygadzistą na stoczni. Po fajrancie idę z kolegami na wino, jest nieźle, ale właściwie nie mam z nimi wspólnego języka. Niech mi pan wytnie jeszcze trochę mózgu...
- Dobrze, wytnę panu, ale zanim się pan zdecyduje, muszę ostrzec, że tym razem może pan zacząć miesiączkować...
a to może jeszcze jeden
Dwie kobiety siedzą w poczekalni u ginekologa i porównują swoje różne dolegliwości.
- Chcę dziecka jak niczego innego na świecie - mówi pierwsza - ale raczej nie będzie mi to dane.
- Też tak myślałam - mówi druga - Ale potem wszystko się zmieniło. To dlatego jestem tutaj, za trzy miesiące będę miała dziecko.
- Musi mi pani powiedzieć, co pani zrobiła.
- Poszłam do uzdrowiciela.
- Ależ ja też tego próbowałam. Chodziliśmy razem z mężem do jednego niemal przez rok i nic a nic nie pomogło.
Na to druga się uśmiechnęła i szepnęła:
- Następnym razem, spróbuj kochanieńka pójść sama!
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Wodzu, łącznie zmieniany 1 raz.
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 621 gości