Postautor: Zibi » 2015-01-23, 20:04
O dziadku ogrodniku
Zasadził dziadek kopa w ogrodzie
nie ważne komu, choć robił to co dzień.
Zrywał się świtem i pędził na grządki,
by kopniakami robić porządki.
Raz cichcem naszedł jeże w kapuście,
gdy oddawały się tam rozpuście.
Zasadził jeżom kopa od tylca,
Rad z tego, że dziś był w gumofilcach.
Innym zaś razem oberwał zając
co w biegu marchew rwał, nie przystając.
Raz kopnął wronę boleśnie w rzepkę
za to, że dziobie mu kalarepkę.
Wszyscy się bali, dziadek był srogi.
Wrona do dziś ma kontuzję nogi.
Gdy dziadek biegł już, to się chowali:
jeże w kapustę, za jeże zając,
na końcu wrona, wciąż utykając.
Wrona chowała się za przyczepkę,
żeby jej dziadek nie kopnął w rzepkę.
Aż dnia któregoś, dziadek nasz menda,
biegł i w ogrodzie kopnął w … kalendarz.
Zbigniew S. vel Zibi
(napisałem to z okazji Dnia Dziadka, zainspirowany czytaniem wnuczce bajki J. Tuwima)
Chcesz pogadać, gadaj tylko cicho proszę, bo mi ryby płoszysz
ZIBI