Postautor: Iffonka » 2011-06-13, 08:56
w niedzielę doświadczyłam ZEMSTY INDYKA. kupiłam na obiadek golonko z indyka, zaczęłam je ładnie podpiekać, troszkę zaczęło strzelać, ale tak normalnie, aż tu nagle doszło do eksplozji. Jak strzeliło, pies się wystraszył, w tłuszczu było wszystko, czajnik wręcz opływał, blat, część mebli, lodówka, nawet okno, podłoga, moje ubranie, ale to nic, w kuchni między górnymi a dolnymi meblami mam tylko pomalowane, mam na oku coś fajnego, ale z racji braku kasy było to odłożone na bliżej nieokreślone "później". Niestety stało się to sprawą najwyższej wagi, bo większość rozgrzanego tłuszczyku wylądowała właśnie na tej ścianie, Picasso pozazdrościłby tej abstrakcji.