Zez, czy to przemija?
Moderator: Beata:)
Witaj emilyart. Zaznaczam, że jestem bez diagnozy. U mnie cała historia zaczęła się od oczu. Na początku tylko mi się dwoił obraz podejrzewali zeza ukrytego teraz jest gorzej. Nie wiem, cze zaglądałaś do mojego tematu...http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/viewtopic.php?t=3083
Wstawiłam tam nawet obrazek, który pokazuje jak widzę, może Ty też widzisz podobnie. Jednak u mnie ten "objaw" wychodzi po zmroku im ciemniej tym gorzej, im jestem bardziej zmęczona to też dużo gorzej mi się widzi. Za dnia jest w porządku, a żeby usiąść wieczorkiem przed tv i zrelaksować się dobrym filmem to już nie takie proste, bo twarzy nie rozpoznaję... Mam już tak ponad rok, a zaczęło się od dwojenia po grypie, i dalej bez diagnzoy
Wstawiłam tam nawet obrazek, który pokazuje jak widzę, może Ty też widzisz podobnie. Jednak u mnie ten "objaw" wychodzi po zmroku im ciemniej tym gorzej, im jestem bardziej zmęczona to też dużo gorzej mi się widzi. Za dnia jest w porządku, a żeby usiąść wieczorkiem przed tv i zrelaksować się dobrym filmem to już nie takie proste, bo twarzy nie rozpoznaję... Mam już tak ponad rok, a zaczęło się od dwojenia po grypie, i dalej bez diagnzoy
"Nie kiwnąłem nawet palcem, by się znaleźć w takiej walce..."
Relacjonuje dalej.. tydzień się poprawiało i było już świetnie, minął drugi tydzień i wszystko zaczęło powracać.. po wizycie u neuro mam byc dobrej mysli, jednak oczy wymagają czasu a na solu zareagowałam silnie a i w koncu dawka byla uderzeniowa.. także - czas i powinno minąć. Czas - ok, tylko zaczął się trzeci miesiąc tej katastrofy z oczami
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości