Ja mam coraz większe opory przed robieniem zastrzyku - na początku działałam ja automat - cyk i po sprawie. Dzisiaj np. przeglądam forum, żeby odwlec moment zrobienia zastrzyku
A na ból i gorączkę biorę ibuprofen - to jedyne, co na mnie działa
Avonex
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-02-01, 12:41
- Lokalizacja: Rzeszów
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
To prawda. To nie jest lek do dłuższego stosowania, a podczas kuracji niektórzy biorą leki p/gorączkowe nawet latami, dlatego w tej sytuacji jednak najkorzystniejszy jest Ibuprofen i nie jest on wcale taki straszny jak go malująkuczuś pisze:Pyralgina jest jeszcze gorsza od ibuprofenu
.........jest coś, co Nas łączy.......
I mi tu z pomocą przyszła jakże zbawienna lecz niestety w naszym kraju zakazana trawka zatrzyk dymek ewentualnie dwa 30-40 min i zasypiam budząc się dopiero rano wypoczęty bez żadnych bóli głowy itp a przede wszystkim nie truje jelit ani wątroby farmakologicznymi specyfikami...Polecam i pozdrawiam
Zycie w kraju gdzie trawka to narkomania a tolerancja na alkohol przekracza granice zdrowego rozsadku
SMartwiona pisze:aanaa chciałbym nie myśleć... ale mam coraz większe wewnętrzne opory co do leczenia pielęgniarka mówiła, że ponoć tak się zdarza
A później zalowac , ze nie sprobowalas? Jedna moja zasada, ze lepiej żałować to co się zrobiło niż tego czego nie zrobiliśmy
4lata na avonexie z lepszymi i gorszymi chwilami od października piaty rok będzie lecial.
Ze wszystkimi jakimiś wachaniami itp polecam wizytę u psychologa, sam chodzie piaty miesiąc i sobie chwale.
zosiasamosia pisze:To prawda. To nie jest lek do dłuższego stosowania, a podczas kuracji niektórzy biorą leki p/gorączkowe nawet latami, dlatego w tej sytuacji jednak najkorzystniejszy jest Ibuprofen i nie jest on wcale taki straszny jak go malująkuczuś pisze:Pyralgina jest jeszcze gorsza od ibuprofenu
Ja kilka lat biorę apap, pomaga mi i rzadko mam skutki uboczne po zastrzyku
Pawel23 pisze:SMartwiona pisze:aanaa chciałbym nie myśleć... ale mam coraz większe wewnętrzne opory co do leczenia pielęgniarka mówiła, że ponoć tak się zdarza
A później zalowac , ze nie sprobowalas? Jedna moja zasada, ze lepiej żałować to co się zrobiło niż tego czego nie zrobiliśmy
Ale jak byś zauważył to koleżanka Smartwiona już spróbowała więc raczej nie ma mowy tu o żałowaniu czegoś czego się nie spróbowało gdyby postanowiła jednak zrezygnować.
Zycie w kraju gdzie trawka to narkomania a tolerancja na alkohol przekracza granice zdrowego rozsadku
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-02-01, 12:41
- Lokalizacja: Rzeszów
Mnie avonex trochę spieprzył życie. Ciągłe objawy grypopodobne, a później stopniowe pogorszenie stanu zdrowia. Zaczęłam coraz gorzej chodzić i przestałam brać avonex po prawie 1,5 roku. Teraz jakoś dochodzę do siebie, a minął już rok od porzucenia tego "cuda". Nie żałuję, bo wiem, że nie mogę sobie wybierać i przebierać w programach leczenia. Trza brać co jest. Teraz jestem na Tysabri i jest bardzo ok.
"Większość ludzi nie poznałaby dobrej muzyki nawet gdyby podeszła ona do nich i ugryzła ich w dupę." Frank Zappa
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 220 gości