Dzisiaj
Moderator: Beata:)
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Nooo, tak ze cztery 0,5 laisza pisze:To ile słoików wyszło;)???zosiasamosia pisze:Byłam, nazbierałam, przerobiłam
Zibi wstydziłbyś się straszyć wnuczkę moimi ludzikami
A poza tym dziękuję Wszystkim za słowa uznania mojej pracy twórczej
Jaszmurko, kciuki za pomyślność masz i ode mnie, ale szczerze to nie zazdroszczęjaszmurka pisze:od jutra zaczynam nauke
A dzisiaj zakupowe hocki klocki, rachunki, załatwienia itp...
Chętnie oddałabym jeszcze swoją wizytę u fryzjera, bo nijak nie mam na nią nastroju , po zygzaku ani śladu, włosy po uszy
.........jest coś, co Nas łączy.......
Jaszmurka owocnej nauki
moje dzisiaj to pranie, sprzątanie ot taki relax na sobotę sobie zaplanowałam i upiekę jakąś szarlotkę hmm zmodyfikowaną bo do jabłek dodam trochę brzoskwiń, a potem z lodami waniliowymi będę jadła - pomysł na jesienną chandrę
ja chętnie przyjmę bo wybieram się do fryzjera jak sójka za morzezosiasamosia pisze:Chętnie oddałabym jeszcze swoją wizytę u fryzjera,
moje dzisiaj to pranie, sprzątanie ot taki relax na sobotę sobie zaplanowałam i upiekę jakąś szarlotkę hmm zmodyfikowaną bo do jabłek dodam trochę brzoskwiń, a potem z lodami waniliowymi będę jadła - pomysł na jesienną chandrę
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
Takie smakołyki opisujesz Malinia ,a mnie następna faza na odchudzanie naszła .Tak przynajmniej pare kg .Ciekawe czy wytrzymam ,chociaż może od poniedziałku zacznę ,katować się przy sobocie to prawie grzech .Jutro do Mamy jedziemy to dopiero by było .Juz mi zadzwoniła co piecze ,co na kolacje bedzie ..Ona nie zna umiaru a wcale nie ma nadwagi .Też w sumie nie czuje sie specjalnie utuczona ,ale dla podniesienia samopoczucia..no i ciepłe ciuchy dodają objętości .Cóż - proza życia..
Blanka
homag, Blanka, zosiasamosia, malina dzięki wielkie za kciuki. Przydały się.
Byłam, przeżyłam a jutro powtórka, a jak będzie dalej to czas pokaże nic to, ze z antybiotykiem w torebce
takie robienie komuś smaka powinno być karane
Byłam, przeżyłam a jutro powtórka, a jak będzie dalej to czas pokaże nic to, ze z antybiotykiem w torebce
malina pisze: upiekę jakąś szarlotkę hmm zmodyfikowaną bo do jabłek dodam trochę brzoskwiń, a potem z lodami waniliowymi będę jadła
takie robienie komuś smaka powinno być karane
Żyj! - powiedziała nadzieja.. - Bez Ciebie nie mogę - odparło cicho życie..
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
W tej sytuacji to będziesz mieć wyprawę jak za oceanmalina:/ pisze:ja chętnie przyjmę bo wybieram się do fryzjera jak sójka za morzezosiasamosia pisze:Chętnie oddałabym jeszcze swoją wizytę u fryzjera,
Dziś podobnie się relaksowałam, ledwo łażęmalina:/ pisze:moje dzisiaj to pranie, sprzątanie ot taki relax na sobotę sobie zaplanowałam
Byle nie genetycznie , ale bym taką wszamała , taką z lodami i bitą śmietanąmalina:/ pisze: i upiekę jakąś szarlotkę hmm zmodyfikowaną
---------------
A po wczorajszych zakupowych hockach klockach mój kot stał się szczęśliwym posiadaczem przytulnego legowiska , w końcu każdy domownik musi mieć własne wyrko . Do czego to doszło
.........jest coś, co Nas łączy.......
hehe Blaniu ja tę fazę mam od dawna...faza się zaczęła rok temu w myślach ale coś do realizacji daleko ... W przeciagu ostatnich 4 lat 15kg do góry i jakoś tak ciężko się zebrać tyle pyszności ten świat oferujeblanka pisze:faza na odchudzanie naszła .Tak przynajmniej pare kg
ups na szczęście Zośka zostawiła co nieco w kącikujaszmurka pisze:takie robienie komuś smaka powinno być karane
i w takiej właśnie wersji ją jadłamzosiasamosia pisze:taką z lodami i bitą śmietaną
a dzisiaj pogodaaaaaaaaa przecudowna a ja na 14 do pracy... tak więc słoneczka nie użyłam za dużo ale mam nadzieję, że jeszcze się uda trochę napromieniować
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
- joanna_nick
- Posty: 912
- Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
- Lokalizacja: Warszawa
a ja dzisiaj właśnie wróciłam od mojej neuro... pochwaliłam się, że bujanie i inne zaburzenia równowagi minęły mi jak ręka odjął (po kuracji przez nią zaleconej - betaserc), no ale znowu coś mnie siekło - tym razem chyba nie z jej działki - od końca sierpnia b. silny ból w nodze lewej (tak dla odmiany, bo neurologicznie mam zaatakowaną stronę prawą), zdiagnozowany przez lekarza rodzinnego jako zakrzepica żylna, dostałam lek - xarelto, trochę było lepiej, i... diabeł mnie podkusił i poszłam na rehabilitacje... głupi pomysł - jeśli jeszcze kiedyś mi przyjdzie do głowy, to proszę wybijcie mi go czym prędzej... innymi słowy co było lepiej, to się pogorszyło, noga ostatecznie okazała się nie być zakrzepicą (usg), no i pytam pani dr neuro czy może ma jakąś koncepcję - a ona mnie zbadała, wypytała i orzekła - zapalenie ścięgna i przyczepu mięśnia - przyczyna - prawdopodobnie borelioza - no masz babo placek - toż mówię jej, ale ja leczę się na borelke ponad rok, jak to możliwe, że co i rusz pojawiają mi się nowe objawy??? a ona: rok???!!! to niedługo!
i tym optymistycznym akcentem sprowadziła mnie na ziemię
ale czemu o tym piszę? - bo to jest pani dr, która jak do niej trafiłam absolutnie wykluczyła u mnie boreliozę... a na test KKI orzekła, że różne są oceny co do jego wiarygodności... teraz po roku, kiedy szereg objawów mi minęło i zaczyna się pojawiać od czasu do czasu czucie w stopie - pani dr diametralnie zmieniła zdanie - powiedziała krótko: skoro jest poprawa kliniczna, to to jest borelioza.
Jednak są myślący lekarze, ale... ale gdybym nie zaryzykowała na własny koszt i własną odpowiedzialność leczenia borelki, to nadal bym się bujała od lekarza do lekarza... smutne to, bo mam coraz większą świadomość jak wielu ludzi jest zakażonych borrelią burgdorferii, cierpi i nie ma pojęcia dlaczego i że można to leczyć. I całe moje dorosłe życie... walka ze słabością organizmu i ignorancją lekarzy... ehhh... taka refleksja przy poniedziałku
i tym optymistycznym akcentem sprowadziła mnie na ziemię
ale czemu o tym piszę? - bo to jest pani dr, która jak do niej trafiłam absolutnie wykluczyła u mnie boreliozę... a na test KKI orzekła, że różne są oceny co do jego wiarygodności... teraz po roku, kiedy szereg objawów mi minęło i zaczyna się pojawiać od czasu do czasu czucie w stopie - pani dr diametralnie zmieniła zdanie - powiedziała krótko: skoro jest poprawa kliniczna, to to jest borelioza.
Jednak są myślący lekarze, ale... ale gdybym nie zaryzykowała na własny koszt i własną odpowiedzialność leczenia borelki, to nadal bym się bujała od lekarza do lekarza... smutne to, bo mam coraz większą świadomość jak wielu ludzi jest zakażonych borrelią burgdorferii, cierpi i nie ma pojęcia dlaczego i że można to leczyć. I całe moje dorosłe życie... walka ze słabością organizmu i ignorancją lekarzy... ehhh... taka refleksja przy poniedziałku
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene
joanna_nick, Oj na lekarzy to nie ma rady. Oni przecież zawsze leczą i zawsze mają rację.
Moje dziś rozpoczęło się ostrą nerwówką. Starszy syn piąty raz podchodził do praktycznego egzaminu na A1. Myślałam, że razem z nim ducha wyzionę. Roztrój żołądka i bezsenność z koszmarami.
Na szczęście już to mamy za sobą. Zdał
No i mam wyznaczoną termin orzecznictwa w/s karty parkingowej - 20 listopad. To prawie tak jakby już
Moje dziś rozpoczęło się ostrą nerwówką. Starszy syn piąty raz podchodził do praktycznego egzaminu na A1. Myślałam, że razem z nim ducha wyzionę. Roztrój żołądka i bezsenność z koszmarami.
Na szczęście już to mamy za sobą. Zdał
No i mam wyznaczoną termin orzecznictwa w/s karty parkingowej - 20 listopad. To prawie tak jakby już
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 631 gości