Kupione wczoraj na rodzinnym konkursie opowiadania dowcipów:
(scena z "Krzyżaków")Wraca Jurand z Malborka i spotyka go Maćko z Bogdańca.
- Wyście Jurand ze Spychowa ?
Jurand skinął głową.
-I nie możecie mówić ?
Jurand skinął głową.
-I wzrok wam odjęto ?
Jurand znów potwierdził skłonem głowy.
- I ucięto wam rękę ?
Jurand pokiwał głową
- Któż wam to uczynił ?
Jurand kikutem ramienia zakreślił znak krzyża na piersi.
Maćko się zdziwił:
- Nie pier....l, na pogotowiu ?
.......................
Biegł zając przez las i zobaczył wielką, głęboką jamę, do której wpadł wilk.
Z zemsty za lata strachu, zając stanął na krawędzi jamy i zaczął z nieukrywaną przyjemnością sikać na wilka.
Kiedy skończył poleciał do domu, gdzie pomyślał, że mógłby to powtórzyć, bo raz to za mało.
Wrócił więc nad wielką jamę i znów nasikał na wilka.
Zadowolony wrócił do domu ale pomyślał, że mógł przy okazji wilkowi nagadać, aż by mu w pięty poszło.
Wybiegł zatem czym prędzej, a po drodze już sobie układał wiązankę jaką puści wilkowi.
Kiedy biegnąc tak zagapił się i wpadł do wielkiej jamy, rzucił wilkowi:
- Zapewne ciężko ci będzie w to wierzyć, ale przyszedłem cię przeprosić
![:-D](./images/smilies/002.gif)