M-o-n-i-k-a pisze:Zdecydowanie lepiej być w związku w trakcie diagnozy
no nie do końca. Kiedy głośno wyrażasz swoje obawy czy podołasz realizacji planów pozostałych domowników np. budowa domu-kredyty w kontekście skutków ataków choroby) - możesz usłyszeć, że przez ciebie wszyscy są udupieni ! - zaje-fajnie, prawda ?
Po pewnym czasie wszyscy cię w domu olewają i zaczynają żyć własnym życiem a ty możesz być już tylko biernym obserwatorem, jak ta druga osoba zaczyna powoli się izolować i układać sobie wszystko po nowemu, ale pod siebie. I stajesz jak powiedziała Nelly Rokita "w rozkroku"